Niedawno media rozpisywały się o wielkim triumfie Zenka Martyniuka, którego koncert w Białymstoku emitowała telewizja publiczna. To jednak nie koniec zwycięskiego marszu tego znanego artysty estradowego. Wkrótce do kin wejdzie film o jego losach.
Może i Brytyjczycy mieli „Bohemian Rhapsody” i „Rocketmana” – filmowe biografie Queen i Eltona Johna – my jednak nie będziemy już wkrótce o wiele gorsi. Za niecały miesiąc, 14 lutego, na ekrany polskich kin wejdzie „Zenek” (tak, oni naprawdę tak zatytułowali ten film!). Choć już sam tytuł odstrasza, w sieci pojawił się też projekt plakatu i nawet trailer, a to już elementy dla osób o nerwach ze stali.
Człowiek z disco polo
Zenek Martyniuk porwał serca nie tylko milionów Polaków, ale też szefa TVP Jacka Kurskiego. Ten chętnie promuje autora takiego hitu jak „Przez twe oczy zielone” w publicznej telewizji. Sprawę dotyczącą tego, czy media publiczne powinny promować muzykę tak niskich lotów, odstawmy na bok… Faktem jest to, że kanał zespołu Akcent, na którego czele stoi Zenek, na YouTube obserwuje ponad 440 tys. osób, zaś klipy tam opublikowane mają po setki tysięcy wejść. Hitem są oczywiście wspomniane już „Oczy zielone”, które odtworzono aż… 178 mln razy.
Zaskakujące inspiracje
W porządku, disco polo jakie jest, każdy widzi. Nie każdy musi słuchać takich dźwięków (i bynajmniej nikogo do tego nie nakłaniamy). Czy jednak film „Zenek” ma szanse okazać się sukcesem komercyjnym i artystycznym?
O to pierwsze twórcy nie muszą się martwić. O drugie… Cóż, trailer nie zapowiada wielkiego dzieła, choć inspiracje były ponoć imponujące.
“Główną inspiracją przy realizacji ‘Zenka’ był film „Wielki Liberace” („Behind The Candelabra”), który opowiada o bohaterze według modelu: urodził się, odkrył swój talent, odniósł sukces i żył jak gwiazda. Nasz bohater dodatkowo ma jeszcze udane życie rodzinne. Trudno jest tutaj o porywające zwroty akcji, stąd decyzja, by rozszerzyć filmową biografię Martyniuka o dodatkowe postaci i wątki. Porwanie syna miało miejsce w przypadku lidera zespołu Bayer Full. W naszym filmie, niektóre postaci i elementy fabuły zostały skompilowane tak, by podnieść dynamikę narracji. Dlatego nasz film należy traktować jako opowieść opartą na motywach z życia Zenona, a nie biografię w ścisłym znaczeniu – uważa reżyser filmu Jan Hryniak.
Trailer sugeruje jednak, że będziemy mieli do czynienia z czymś przeciętnym czy raczej słabym. Oczywiście z ostateczną oceną warto poczekać do seansu, ale na razie nie wygląda to dobrze.
Kurski będzie zadowolony?
Z pewnością jednym z pierwszych widzów, którzy zobaczą produkcję, będzie Jacek Kurski. Czy „Zenek” mu się spodoba? Z pewnością tak. Możemy też liczyć na to, że film szybko zobaczymy na antenie TVP. Może nawet w formie serialu, choć to wariant dla bardziej zdeklarowanych masochistów.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU