To, że Jarosław Gowin będzie sceptyczny wobec planów PiS było dość jasne – zwłaszcza w kontekście wojny z Adamem Bielanem, który na polecenie Jarosława Kaczyńskiego próbuje przejąć koalicyjną formację.
„Porozumienie Jarosława Gowina z niepokojem analizuje projekt nowego podatku od mediów. Projekt ten na żadnym etapie nie był z nami konsultowany. Jednocześnie z uwagą wsłuchujemy się w głos mediów i obywateli” – poinformowała rzeczniczka partii Magdalena Sroka. “Projekt bezpośrednio prowadzi premier, to jego inicjatywa. Projektu jako Solidarna Polska nie widzieliśmy, będziemy go analizować” – przekazali dziennikarzom ludzie Ziobry.
Prawdopodobnie wczorajsza akcja „Media bez wyboru” zaskoczyła rządzących – zwłaszcza międzynarodowym rozgłosem, który uzyskała. Trzeba pamiętać, że rząd Prawa i Sprawiedliwości na arenie międzynarodowej bardzo osłabiła wyborcza porażka Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych. Trzeba jednak zachować czujność i patrzeć władzy na ręce, ponieważ przyzwyczaiła nas, że projekty ustaw trafiają pod obrady Sejmu znienacka – np. w weekendy, w środku nocy czy w święta.
Nie powinniśmy również mieć złudzeń, że obecna wstrzemięźliwość koalicjantów Kaczyńskiego wobec wprowadzenia nowego podatku jest szczera. Dla Gowina i Ziobry jest to przede wszystkim kolejny pretekst do targowania się z prezesem PiS o nowy zakres wpływów w państwowych spółkach czy rządzonych przez to ugrupowanie sejmikach województw. Zwłaszcza środowisko Zbigniewa Ziobry nie powinno być podejrzewane o troskę o wolność słowa oraz nieskrępowany dostęp obywateli do informacji – pamiętajmy, że to Ziobro i jego ludzie szykanują niewygodnych władzy sędziów i próbują zastraszyć samodzielnie myślących prokuratorów.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU