PiS przygotowuje kolejną rekonstrukcję rządu. Z gabinetem Mateusza Morawieckiego ma pożegnać się kilku obecnych ministrów. Jedna dymisja może zaskakiwać.
Jeśli wierzyć pogłoskom, jedna „ofiara” jesiennej rekonstrukcji jest przesądzona. Chodzi o Waldemara Budę, który ma pożegnać się ze stanowiskiem ministra rozwoju. Buda podpadł Nowogrodzkiej faktem, że był głównym negocjatorem „kamieni milowych” Krajowego Planu Odbudowy. Jak pamiętamy, PiS chciało już odtrąbić sukces i odblokowanie miliardów z KPO, a tymczasem okazało się, że rząd musi spełnić kilka warunków.
Następczynią Budy ma być Olga Semeniuk, obecna wiceminister w resorcie rozwoju. Ona ponoć jest chętna na to stanowisko, ale nie wszyscy w obozie rządzącym podzielają ten entuzjazm.
Stanowisko może zachować minister minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda, którego dymisja też wydawała się bardzo prawdopodobna. Spod topora ma uciec też minister ds. europejskich Konrad Szymański, od którego kierownictwo PiS będzie zapewne oczekiwało zaostrzenia kursu wobec UE.
Niepewny jest los Adama Niedzielskiego, co może zaskakiwać, zważywszy, że zbliża się jesienna fala epidemii. Czy zmiana nie powinna dokonać się wcześniej, by nowy minister zdążył przygotować się do sytuacji? A miałby nim zostać gen. prof. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego. Gen. Gielerak ma dobre kontakty z zefem MON Mariuszem Błaszczakiem i Jarosławem Kaczyńskim.
Pozostaje też kwestia Jacka Kurskiego. Po odwołaniu go z funkcji prezesa TVP, spekulowano, że trafi w zamian do rządu. Dużo mówiło się, że miałby zastąpić Piotra Glińskiego na czele resortu kultury. Sam Gliński stwierdził w rozmowie z WP, że „nigdzie się nie wybiera”.
Źródło: Gazeta.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU