Przed wieczornym posiedzeniem klubu PiS, dziennikarka “Gazety Wyborczej” zapytała Jarosława Kaczyńskiego, co stanie się z Łukaszem Mejzą. – Nie jestem niczyim zakładnikiem – odpowiedział jej lider PiS.
Co zrobić z Mejzą?
Jak podaje Onet, powołując się na swoich informatorów, na spotkaniu klubu PiS Kaczyński o sprawie wiceministra Mejzy “mówił krótko, ale miał użyć stwierdzenia, że »jest kryzys«“. Z nieoficjalnych informacji portalu wynika, że partia chce jednak dymisji Mejzy.
Jarosław Kaczyński na razie stara się obronić wizerunkowo. – Nie jestem niczyim zakładnikiem – twierdził, gdy pytała go o to dziennikarka “Gazety Wyborczej”. Dodał, że “na pewno sprawa będzie wyjaśniona i będą wyciągnięte wnioski”.
– Żadnego oportunizmu tu nie będzie – podkreślił.
Media podały o spotkaniu w gronie posłów PiS niewiele. Poseł Marek Ast przekazał tylko po posiedzeniu, że omawiano “tematy bieżące”. – Mamy większość i tę większość utrzymamy do końca kadencji – tłumaczył. Jak dodał o sprawie Mejzy nie było na posiedzeniu mowy.
Mejza zatopi PiS?
PiS dotąd był partią niemal teflonową. Teraz jednak jej notowania spadają. To zapewne efekt inflacji i ogólnego kryzysu gospodarczego. Tyle że afera Mejzy może dodatkowo zadać ugrupowaniu Kaczyńskiego bolesne ciosy.
Czy więc Mejza ostatecznie zatopi PiS? Nie jest to dziś wykluczone. Jeżeli partia go zdymisjonuje, może też stracić większość w Sejmie. Z drugiej strony pozostawienie go na stanowisku może wzbudzić niezadowolenie Pawła Kukiza i odpływ jego głosów. Obecnie sejmowa większość jest na tyle chwiejna, że trudno jednoznacznie uznać, czy rząd jeszcze ją w ogóle ma. Możliwe więc, że dni gabinetu Morawieckiego są podzielone…
Źródło: gazeta.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU