Czy sądzi Pan, że może zostać wszczęte kolejne postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Juszczyszyna w celu zniechęcenia go do dalszej walki o przywrócenie do orzekania?
Widzimy, że sędzia Juszczyszyn w tej sprawie jest konsekwentny, przychodzi do pracy i próbuje uruchomić swój komputer, który jest odcięty. Wydaje się, że rzecznicy dyscyplinarni stracili wiarę w to, że ich szykany coś dadzą. Sam się dziwę, że nie mam kilku innych postępowań dyscyplinarnych, gdyż mam inne spojrzenie na prawo. Co to oznacza? Oznacza to, że zauważyli, że ich działania są przeciw skuteczne.
Po pierwsze zatkali się tymi postępowaniami, bo uruchomili ich bardzo dużo, że moim zdaniem nie są w stanie ich ogarnąć. Wydawało się, że rzecznicy lokalni pójdą na współpracę z autorytaryzmem, ale tak się nie stało. A więc wiele wskazuje na to, że nie będzie nowych postępowań w takiej masie, a raczej będzie posługiwanie się prokuraturą i Izbą Dyscyplinarną, ale za chwilę może się okazać, że TSUE wyda orzeczenie i te organy będą nielegalne w świetle prawa europejskiego. Zresztą już nie obawiam się tych postępowań, zwłaszcza, że już nie wiem czy jest to moje ósme czy dziewiąte postępowanie dyscyplinarne. Owszem one zajmują czas mnie i moim pełnomocnikom, ale już się ich tak nie obawiam. Poza tym jesteśmy jako środowisko do tej sytuacji lepiej przygotowani. To znaczy jest grupa adwokatów, która organizuje pomoc prawną dla sędziów, którzy mają te postępowania, gdyż sami sędziowie nie byliby sobie w stanie z tym poradzić. Można powiedzieć że wśród sędziów panuje takie powiedzenie, że kto nie miał postępowania dyscyplinarnego, oznacza to, że nie dość mocno broni praworządności.
Zjednoczona Prawica w końcu kiedyś przegra wybory, Czy Pana zdaniem uda się zasypać podziały wśród prawników wywołane obecnymi „reformami” sądownictwa?
To jest bardzo trudne pytanie nad którym się zastanawiam na każdym kolegium sędziowskim, które zostaje zwołane. Dzisiaj je tworzą sędziowie, którzy są powołani nie zgodnie z prawem, ale prezesi powołani przez obecną władzę, która patrzy na ręce kolegium. Widać, że te podziały są dramatyczne. Jedyne co w tej sytuacji pociesza to fakt, że na współpracę z władzą zdecydowała się wąska grupa. Martwiłbym się bardziej, gdyby to byłaby znacznie większa liczba sędziów czy prawników, gdyż podziały mogłyby stać się bardziej destrukcyjne, kiedy praworządność będzie odbudowywana. To znaczy są to ludzie bez kręgosłupów i kiedy ich mocodawcy stracą władzę to większość z nich będzie chciała przypodobać się nowej władzy. Niestety, jeżeli ktoś w trudnych czasach pokazał, że nie jest godzien sprawować danej funkcji to w przyszłości dalej przed swoim nowym mocodawcą będzie czołobitny.
Niektórych podziałów nie da się zasypać, bo osoby, które przyłożyły rękę do łamania prawa, moim zdaniem nie powinny pozostać w zawodzie sędziowskim. A więc odpowiadając na Pana pytanie jestem zwolennikiem rozliczeń, ale nie na zasadzie zemsty, tylko sprawiedliwego sądu jak i również głębokiej reformy systemu. Tylko, że w takiej reformie udział muszą brać nie tylko politycy, bo często mają oni mgliste pojęcie o wymiarze sprawiedliwości, ale przede wszystkim prawnicy i obywatele. Jeżeli reformę się przeprowadzi w taki sposób, to myślę że pewne podziały uda się zasypać.
Jeżeli popatrzy się na emocje społeczne i poziom debaty publicznej, to czy sądzi Pan, że rzeczywiście będą to sprawiedliwe rozliczanie, a nie zemsta?
Zawsze jest takie ryzyko, że przywracając praworządność ktoś chce zemsty i emocje mogą wziąć górę, ale takich ludzi nie należy dopuszczać do rozliczeń. Dlatego, że wtedy staje się to karykaturą i nie jest to przywrócenie praworządności. Myślimy dzisiaj jakie rozwiązania wybrać i nie pójść tą drogą o której Pan powiedział. Przede wszystkim transparentne, które pokażą, że za swoje czyny należy odpowiedzieć, ale nie będzie to zemsta tylko sprawiedliwy i rzetelny proces.
Istnieje też ryzyko, że nowa władza mechanizmy, które istnieją nowa władza będzie chciała wykorzystać. My jako sędziowie stojący na straży praworządności, mówimy, że będziemy pilnować tego, żeby nie dochodziło do odwetu czy rozliczeń poza procedurami. Wydaje się, że mamy dość silny gen niezależnego sądownictwa i mam nadzieję, że pozwoli on budować rozliczenia na zasadach, które będą zgodne z polską konstytucją i prawem europejskim.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU