O tym, że Mateusz Morawiecki marzy o byciu światowym przywódcą, który na Szczytach G-7 jest u siebie, wiadomo od dawna. Ewidentny jest też „kompleks Tuska”, który był premierem nie tylko długo (jak na polskie warunki), ale przede wszystkim był w tym czasie autentycznym liderem swojego środowiska i jednym z najsilniejszych polityków w naszym kraju w ostatnich trzech dekadach.
Jak widać, pieniądze ułatwiają życie, ale kompleksów nie leczą.
Kompleksy można sobie jednak leczyć za pieniądze podatników, jeśli najpierw stworzyło się Państwową Fundację Narodową a potem zmusiło się państwowe spółki, aby pompowały w nią pieniądze – przez dekadę 2016-2026 ma to być aż 650 mln zł. Powstał zatem bardzo drogi film w języku angielskim (drogi, bo prezes TVP szczerze gardzi premierem i kazał go ignorować „Wiadomościom”), dzięki któremu opinia publiczna ma w Morawieckim zobaczyć męża opatrznościowego. Dobry PR jest szefowi rządu potrzebny jak mi zimne piwo w piątkowe i sobotnie wieczory. Wielokrotnie został przyłapany na kłamstwie, minister sprawiedliwości z jego własnego rządu poniewiera go w świetle kamer, a minister w Kancelarii Premiera na pytanie o zalety Prezesa Rady Ministrów odpowiada, że to, iż potrafi posługiwać się liczbami.
Do tego dochodzi patologiczne wręcz nieudacznictwo w walce z pandemią, ślimaczący się proces szczepień i nieskuteczna pomoc osobom prowadzącym własne biznesy. A jakby tego było mało, od wielu tygodni słychać, że facet oskarżany o korupcję ma go zastąpić w Alejach Ujazdowskich i nikt w sposób wiarygodny nie dementuje tych plotek. Można się załamać – spot PFN może ukoić nerwy, które są w strzępach. Lektor w spocie informuje więc, że Mateusz Morawiecki “przyczynił się do upadku imperium zła”, który „mając zaledwie 11 lat, rozpoczął w podziemiu walkę o wolność”, który „nim skończył 19 lat, był wielokrotnie porywany, aresztowany i bity przez SB”.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU