W sobotę Jacek Sasin potwierdził prawdziwość maila otrzymanego od Mateusza Morawieckiego. W Prawie i Sprawiedliwości wstrzymano oddech.
Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych, był w sobotę gościem radia RMF FM. Niespodziewanie i ku zdziwieniu opinii publicznej potwierdził prawdziwość maila, który został wykradziony ze skrzynki Michała Dworczyka. Chodzi o maila, w którym Mateusz Morawiecki zaleca wezwanie na dywanik niemieckiego ambasadora w odpowiedzi na krytyczne wobec polityków PiS publikacje “Faktu”.
Tak, to jest mail prawdziwy. Odbyło się takie spotkanie. To była ciekawa dyskusja z udziałem moim, pana ministra Marka Suskiego i, już byłego dziś, ambasadora Niemiec. Pozostaliśmy przy swoich zdaniach – powiedział Sasin. W Prawie i Sprawiedliwości wstrzymano oddech.
Tratata w Morawieckiego
Jak ustaliła Wirtualna Polska, Jacek Sasin przeprowadził razem we współpracownikami kwerendę korespondencji z jego udziałem i stwierdził, że nie ma tam żadnych wątków, które mogą mu zaszkodzić. W związku z tym uznał, że jak pójdzie na wywiad i zostanie zapytany o wyciekające maile, to potwierdzi autentyczność otrzymanej od Mateusza Morawieckiego wiadomości.
W obozie władzy zapanowała konsternacja, a większość polityków Prawa i Sprawiedliwości odebrała słowa Jacka Sasina, jako serię wystrzeloną w szefa rządu.
Wszyscy zaczęli się zastanawiać, w co gra Sasin. Nawet jeśli nie jest to celowa strategia, to na pewno nie pomaga premierowi, bo na nowo ożywia dyskusję o tym, które maile są autentyczne, a one pokazują polityczną kuchnię – mówi w rozmowie z WP.pl jeden z polityków PiS.
W nieoficjalnych rozmowach politycy partii władzy odbierają zachowanie Jacka Sasina jako umacnianie swojej pozycji w formacji. Dodają również, że duża część ujawnianej korespondencji jest autentyczna.
Źródło: Wirtualna Polska
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU