Minister infrastruktury Islandii Sigurður Ingi Jóhannsson powiedział, co sądzi o agresji Putina na Ukrainę. Na reakcję ambasady Rosji, która mieści się w Reykjaviku, nie trzeba było długo czekać.
Coraz częściej można odnieść wrażenie, że im dłużej trwa agresja Władimira Putina, tym bardziej bezczelne stają różne rosyjskie organizacje. Dobrym przykładem może być tu środowa informacja, która popłynęła z rosyjskiej federacji piłkarskiej. Rosjanie, jak gdyby nigdy nic, wyrazili chęć organizacji piłkarskich Mistrzostw Świata w 2028 lub 2032 roku. Bezczelność – to najdelikatniejsze słowo, które ciśnie się na usta.
Nie inaczej jest oczywiście w świecie polityki. Sigurður Ingi Jóhannsson, minister infrastruktury na Islandii i przewodniczący Partii Postępowej wygłosił na konferencji przemowę dotyczącą wojny Putina. Polityk opowiadał o dorastaniu podczas zimnej wojny, o tym, jak narody zachodnioeuropejskie czuły się zagrożone przez Związek Radziecki. I stwierdził, że teraz sytuacja wygląda tak samo.
– Mam nadzieję, że wojna nie potrwa długo, zło zostanie zatrzymane i przestanie lać się krew. Wierzę, że naród rosyjski wreszcie pozbędzie się złoczyńców na Kremlu, rządzących ważnym krajem, jakim jest Rosja. Jedynym akceptowalnym celem jest pokój – powiedział Islandczyk.
I co? I dotknięta tymi słowami poczuła się rosyjska ambasada na Islandii. Dyplomaci się obrazili, stwierdzili że to niestosowne słowa i zażądali przeprosin. Jóhannsson się jednak nie ugiął. – Moja odpowiedź jest taka, że mogę przeprosić, jeśli armia rosyjska opuści Ukrainę, zatrzyma te ataki, a rząd rosyjski weźmie odpowiedzialność za wyrządzone szkody – stwierdził minister.
Szkoda, że ambasada nie widzi nic niestosownego w bombach, które spadły na Ukrainę.
Źródło: WP.PL
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
