Polityka i Społeczeństwo Wojna

W Rosji zapłonęły ważne obiekty, eksperci sugerują zaskakującą przyczynę. “Miarka cierpliwości się przebierze”

Ekonomista i ekspert Andrey Molchanov przewidywał, że w sytuacji kryzysowej, sankcji, albo odcięcia dopływu gotówki, rosyjska gospodarka zacznie się walić, począwszy od katastrof infrastrukturalnych. I że może być to reakcja łańcuchowa: jedna katastrofa będzie powodowała drugą, trzecią czwartą. Aż w końcu miarka cierpliwości społecznej się przebierze, bo kraj stanie na progu anarchii – tłumaczy Cheda. – Być może gospodarka rosyjska odcięta od zachodnich komponentów zaczyna się walić i to może przeważyć szlę na niekorzyść Putina – podkreśla.

Podobnego zdania jest pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, ekspert fundacji Stratpoints i były zastępca szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

Ktoś mógł poczuć, że wojna na Ukrainie jest niesprawiedliwa i podjął działania, aby w niej przeszkodzić. Na tyle, ile mógł – mówi ekspert w rozmowie z WP. Do tej wersji skłania się też Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador w Łotwie i w Armenii.

To mogła być zemsta na rosyjskich władzach za to, co Kreml wyczynia z żołnierzami wysłanymi do Ukrainy. Zginęło tam 20 tys. Rosjan. Putin zupełnie się tym nie przejmuje (…) Niektórzy Rosjanie mogą chcieć w tym jakoś przeszkodzić – mówi Nowakowski.

Źródło: Fakt, WP


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie