W PSL gorąco przed sobotą. Szykuje się wielki powrót Pawlaka i otwarcie na współpracę z PiS?

Waldemar Pawlak może w sobotę zostać szefem Rady Naczelnej PSL. To gremium może w każdej chwili odwołać prezesa partii. Były premier jest otwarty na współpracę z PiS.

Władysław Kosiniak-Kamysz pozostanie prezesem PSL, ale może mieć coraz mniej do powiedzenia

Nikt nie ma wątpliwości, że po sobotnich wyborach u ludowców prezesem PSL pozostanie Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego pozycja nie jest zagrożona wprost, ponieważ nikt nie pali się do rządzenia partią u progu siódmego roku w sejmowych ławach opozycji i balansującej w sondażach na granicy progu wyborczego. PSL nie jest jednak formacją, w której lider może spać spokojnie.

Rada Naczelna PSL liczy 130 osób i w każdej chwili może odwołać prezesa formacji

Polskie Stronnictwo Ludowe ma organ statutowy, który jest ważniejszy od prezesa ugrupowania. Rada Naczelna liczy 130 osób i może w każdej chwili odwołać prezesa – jest swego rodzaju organem nadzorczym. W przeszłości to właśnie Rada Naczelna PSL pozbawiła funkcji prezesa Janusza Wojciechowskiego. Stało się tak, gdy ludowi prominenci zorientowali się, że plan prezesa Wojciechowskiego polega na oddaniu się do dyspozycji Prawu i Sprawiedliwości.

Pawlak zwolennikiem bliskiej współpracy PSL z ludźmi Jarosława Kaczyńskiego?

Po dramatycznych wyborach samorządowych w 2018 r. i utracie przez PSL 55% mandatów w sejmikach województw i po tym jak nie udał się podbój miast, ponieważ polityczni rozbitkowie nie okazali się wiarygodni oraz po tym, gdy w wyborach prezydenckich większe poparcie na wsi miał Rafał Trzaskowski niż Władysław Kosiniak-Kamysz, ludowcy bardzo potrzebują odświeżenia wizji rozwoju ugrupowania i urealnienia celów. Biorąc pod uwagę organiczną wręcz niechęć PSL do Platformy Obywatelskiej od powrotu Donalda Tuska na fotel lidera, scenariusz współpracy PSL z PiS wcale nie musi być księżycowy i to nawet nie za sprawą samego Pawlaka. Były premier jest zaś wielkim politycznym pragmatykiem (nawet jak na standardy swojej partii), który pryncypiami raczej nie zaprząta sobie głowy.

Źródło: Onet