Przyszły rok może poważnie zaskoczyć Polaków podczas opłacania bieżących rachunków. Jak donosi portal interia.pl, w 2020 roku konsumentów będą czekały wysokie podwyżki cen prądu, które mogą sięgać nawet kilkudziesięciu procent. Wszystko za sprawą radykalnych wzrostów cen energii w całej Europie, co ma związek m.in. z prowadzoną polityką klimatyczną i wysokim popytem. Polska energetyka będzie płacić m.in cenę za konieczność zakupów uprawnień do emisji CO2. Są to istotne koszty, nawet w sytuacji spadających od kilku miesięcy dosyć radykalnie cen węgla. Najnowsze dane wskazują z resztą, że ekonomiczna opłacalność tradycyjnej energetyki ustępuje już dziś szybko taniejącym odnawialnym źródłom, szczególnie zwalczanej przez PiS energetyce wiatrowej.
Wysokie podwyżki miały dotknąć Polaków już w tym roku, jednak PiS z obawy o oskarżenia o drożyznę zdecydował się na zamrożenie cen dla klientów indywidualnych kosztem miliardów z budżetu. Z tego względu końca roku nie będzie podwyżek dla odbiorców indywidualnych i samorządów. Dodatkowo przewidziano 1,9 mld zł dopłat do przemysłu energochłonnego, co ma pozwolić ochronić miejsca pracy w polskim przemyśle. W planie rekompensaty ma być można sfinansować z przychodów ze sprzedaży aukcyjnej uprawnień do emisji CO2. Sumarycznie koszty mogą sięgnąć nawet 9 mld zł.
W przyszłym roku opisane mechanizmy ochronne wygasną, co nieuchronnie wywoła skumulowanie dwuletnich podwyżek na pojedynczym rachunku.
Jednak dla rządzących podstawowy cel został osiągnięty. Podwyżki zostały przesunięte w czasie na okres po kluczowych wyborach. Tegoroczna inflacja 2,4% i rosnące w tempie 5% ceny żywności razem z galopującymi cenami energii mogłyby bowiem stworzyć wybuchową mieszankę generującą niezadowalanie społeczne. Tego właśnie PiS bał się jak ognia, zwłaszcza dlatego, że prąd i inne podstawowe opłaty mają w kwestii percepcji cen znaczenie wręcz symboliczne. Podwyżki cen energii, która stanowi względnie ograniczoną część budżetów domowych, są tematem rozmów i narzekań obywateli zwłaszcza dlatego, że stanowią opłaty nieelastyczne, które dotyczą wszystkich.
Przyszły rok może zatem okazać się sporym zaskoczeniem dla wielu obywateli, jednak trzeba brać pod uwagę także scenariusz, że przy niekorzystnej sytuacji wyborczej dopłaty będą przedłużone aż do wyborów prezydenckich.
Źródło: interia.pl
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU