PiS wie, że Polski Ład zaliczył niewyobrażalny falstart. W obozie rządzącym panuje świadomość, że może odbić się to na poparciu partii. Jest też jednak grupa, która z satysfakcją przyjęła wizerunkowe potknięcie Mateusza Morawieckiego.
Polski Ład miał być nowym 500 plus – kluczem do wygranej w kolejnych wyborach. Jednak program zaliczył gigantyczny falstart. Jego nazwa kojarzy się już tylko z naliczaniem strat finansowych. Przerażeni polskoładową przyszłością są przedsiębiorcy, emeryci obawiają się niższych świadczeń, a nauczyciele już zobaczyli niższe o kilkaset złotych pensje. Tę ostatnią wpadkę stara się naprawić rząd, przekonuje, że wkrótce wszystko się wyrówna i zrzuca winę na księgowych.
Jednak trudno winić księgowych, którzy mieli mało czasu na zapoznanie się ze skomplikowanymi i szykowanymi w pośpiechu przepisami. Teraz PiS zalicza ogromną wizerunkową wpadkę i w partii mają tego świadomość. Partii nie pomaga ogólna sytuacja w kraju – wtopie z Ładem towarzyszy inflacja i pandemia. To może poważnie odbić się na poparciu dla obozu władzy.
– No i teraz wizerunkowo dostajemy wpierd… – mówi w rozmowie z portalem Gazeta.pl jeden z polityków z otoczenia Morawieckiego. – Kłopot w tym, że mamy tę kumulację. Inflacja jest wysoka, a ludzie mogą nawet nie rozróżniać, tylko wiązać Polski Ład z podwyżkami cen – dodaje rozmówca portalu.
O Ładzie mówi się, że jest skrojony pod elektorat PiS. Ale jego efektów boją się też seniorzy, którzy otrzymują wyższe emerytury, np. byli mundurowi czy górnicy. Oni też należą do elektoratu partii rządzącej i ciężko im wytłumaczyć, że ciężko zapracowana emerytura nagle będzie mniejsza.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU