Narasta wściekłość polskich rolników, którzy jako kolejna olbrzymia grupa zawodowa czują się totalnie oszukani przez rządzących z Prawa i Sprawiedliwości. Wielu z nich podkreśla, że w poprzednich wyborach parlamentarnych w 2015 roku uwierzyli w zapewnienia polityków PiS, że gdy przejmą władzę w agencjach rolnych od rządzącego tym sektorem przez całe dekady Polskiego Stronnictwa Ludowego, rolnicy w końcu będą mogli odetchnąć a ich trudny los radykalnie się poprawi.
Dziś, po trzech latach rządów najpierw ministra Krzysztofa Jurgiela, a obecnie Jana Krzysztofa Ardanowskiego widać, że praktycznie na każdym polu jest dziś rolnikom gorzej, niż przed 2015 rokiem, bezradność władzy w zwalczaniu problemów środowiska jest wszechobecna a kolejne plany legislacyjne sytuację sektora tylko pogorszą. Zwracał na to ostatnio uwagę były wicepremier i minister gospodarki oraz były prezes PSL Janusz Piechociński, który komentował plany resortu finansów, by podnieść stawkę podatku VAT na soki, co mocno uderzy w polskich sadowników.
Planowana przez MF podwyżka stawki VAT na nektary i napoje owocowe z 5% do 23%, może drastycznie wpłynąć na sytuację polskich przetwórców, rolników i sadowników. zmianę odczują nie tylko producenci jabłek, ale prawie całkowicie nieopłacalna stanie się produkcja owoców porzeczki.
— Janusz Piechociński (@Piechocinski) December 20, 2018
W ostatnich tygodniach najgłośniejszy głos sprzeciwu środowiska rolniczego wobec polityki rolnej PiS płynie z AgroUnii (dawniej Unii Warzywno-Ziemiaczanej), kierowanej przez Michała Kołodziejczaka. Organizacja jest gotowa do dalszej eskalacji protestu, poważnie myśląc nawet o doprowadzeniu do paraliżu sektora w kraju, by wymusić jakąkolwiek reakcję władz. Dotychczasowe postulaty w sprawie odszkodowań za straty spowodowane suszą, nieudolną walkę z wirusem ASF czy głodowe ceny skupu towarów rolnych pozostają aktualne i wciąż doprowadzają rolników do białej gorączki.
– Na pewno rolnicy mają dość bezczynności rządu. Mamy dość decyzji urzędników, którzy mają wpływ na nasze życie. Widzimy brak perspektyw. Ciężko jest nam normalnie funkcjonować i żyć. Rolnicy denerwują się, że z Ukrainy importowane są produkty rolne, które są wyprodukowane w zupełnie innych standardach niż nasze. One są traktowane środkami ochrony roślin, których my nie możemy stosować. Widzimy potem, jaki to ma wpływ na cenę naszych produktów. Wkurza nas brak oznakowania flag na produktach rolnych w sklepach – nie ukrywa bojowego nastroju Michał Kołodziejczak.
O tym, że AgroUnia nie żartuje i poważnie myśli o konkretnych działaniach odwetowych w przypadku braku oczekiwanych działań rządu możemy przeczytać na ich stronie na Facebooku. Gdy niedawno odbyło się spotkanie z ministrem Ardanowskim, niedługo potem pojawił się wpis, który nie pozostawał złudzeń – rolnicy nie zamierzają biernie czekać i dać się omamić kolejnymi pustymi obietnicami. Strajk? Tak jeśli nasze słuszne postulaty nie będą realizowane – piszą wprost.
Czego oczekują? Tu lista dyspozycji dla ministra (nie mówią już o postulatach) jest jasno określona.
Lektura komentarzy rolników na stronie AgroUnii nie pozostawia złudzeń – PiS obiecując rolnikom złote góry, a następnie ze złożonych obietnic się nie wywiązując wyhodował sobie zdeklarowanego wroga, co z pewnością będzie miało wpływ na wyniki wyborów parlamentarnych w 2019 roku. To, że partia Kaczyńskiego znajduje się dziś na pierwszym miejscu partii, na które szanujący się polski rolnik już nigdy więcej nie zagłosuje, jest dziś więcej niż pewne.
Źródło: FB
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU