Polityka i Społeczeństwo

W luzowaniu obostrzeń spadli na sam dół listy i nie rozumieją, dlaczego. Otwarcie teatrów niewygodne dla władzy?

szczepienia
Flickr.com/PiS

Mateusz Morawiecki z entuzjazmem przedstawił plan majowego odmrażania gospodarki. Owego entuzjazmu nie podzielają przedstawiciele wielu branż, między innymi teatrów.

Mieliśmy być otwarci zaraz po majówce. Zostały przygotowane repertuary, premiery i znowu, jak przez cały poprzedni rok, prawie w przeddzień to wszystko zostaje odwołane – mówi Paweł Łysak, dyrektor warszawskiego Teatru Powszechnego, na antenie TOK FM. W rządowym planie luzowania obostrzeń otwarcie kin i teatrów zepchnięto na sam koniec. Zostaną one otwarte dopiero 29 maja i to tylko przy 50-procentowym obłożeniu.

Zasadne jest pytanie, dlaczego Polacy muszą czekać miesiąc, by obejrzeć film czy spektakl, choć znacznie szybciej będą mogli odwiedzić galerie handlowe. O wiele wcześniej – już 4 maja – otwarte zostaną tez muzea i galerie sztuki. A przecież w zamkniętej sali teatralnej czy kinowej znacznie łatwiej zadbać o przestrzeganie restrykcji, niż w galerii handlowej.

– Miejsca są tutaj dokładnie wyznaczone, mają dużą odległość między sobą i jest obsługa, która tego pilnuje – argumentuje Łysak. Technicznie można sytuację teatrów i kin porównać do kościołów – tam też przychodzą ludzie, zajmują wydzielone w odległości miejsca i przebywają na nich przez dłuższy czas. Ale rząd kościołów nie zamknął, a teatry tak. I nikt tak naprawdę nie wie, dlaczego. Dyrektor Teatru Powszechnego nie ma większego zaufania do decyzji polityków.

Dlaczego nasze zdrowie i życie nie jest w rękach fachowców tylko polityków, którzy tym grają? – pyta retorycznie i sugeruje, by decyzje w sprawie obostrzeń ogłaszali eksperci – lekarze i epidemiolodzy. Łysak zarzuca rządowi brak logiki i przewidywalności w planowaniu przez rząd restrykcji. Wskazuje, że teatry były cały czas trzymane w stanie gotowości, a gdyby istniał jakiś konkretny plan, można byłoby wykorzystać czas lockdownu np. na remonty.

Paweł Łysak zastanawia się też, czy takie traktowanie teatrów przez władzę nie ma drugiego dna.

Mamy podejrzenie, że teatry jako miejsca wypowiedzi i miejsca ekspresji nie są specjalnie potrzebne, a może nawet są niewygodne i dlatego tak to wygląda – mówi dyrektor Teatru Powszechnego.

Źródło: TOK FM

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie