Polityka i Społeczeństwo

W czym tkwi tajemnica sukcesu izraelskiego programu szczepień? Ma to sporo wspólnego z polityką

Israel
Shutterstock

W Polsce program szczepień trudno uznać za przesadnie udany. Medykament, która ma pomóc zwalczyć pandemię, podano dopiero ok. 200 tys. Polaków. Wielka Brytania zaszczepiła już ok. 2. mln ludzi. Świat zachwyca się zaś Izraelem. Tyle że tamtejszy program szczepień – choć udany – jest motywowany chęcią utrzymania władzy przez premiera Bejamina Netanjahu.

Walka o władzę ze szczepionką w tle

Już 23 marca odbędą się przedterminowe wybory. Mieszkańcy Izraela wybiorą nowy rząd. Obecny premier walczy o szóstą kadencję. Problem polega na tym, że to czwarte wybory w ciągu dwóch lat, więc wyborcy są już zmęczeni niestabilnością parlamentu. Do tego w kraju wprowadzono już trzeci lockdown. Liczba infekcji COVID wzrosła z 5 tys. do ponad 8 tys. dziennie. Co ciekawe, z sondażu Israel Democracy Initiative wynika jednak, że aż 40,8 proc. Izraelczyków jest zadowolonych z tego, jak rząd walczy z pandemią.

Skąd te dane? Bierze się to głównie z tego, że Netanjahu prowadzi kampanię wyborczą. Twierdzi, że sukces programu szczepień to jego zasługa. Nie jest to jednak w pełni prawda. To efekt sprawnej służby zdrowia i kas chorych.

Determinacja premiera dot. tego, by obywatele uznali, że to on jest ojcem programu walki z COVID, ma jednak sens. Aż 62 proc. Izraelczyków mu nie ufa, ale 90 proc. pokłada zaufanie w kasach chorych. Innymi słowy, chce on niejako “przelać” popularność lekarzy i systemu zdrowia na swoją osobę.

Prawda o izraelskim fenomenie jest jednak ciekawsza.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie