Viktor Orban nie zdaje, łagodnie mówiąc, egzaminu z solidarności z Ukrainą. Jego postawę krytykował nawet Andrzej Duda. Co jednak ciekawe, węgierski premier znalazł w Polsce obrońcę. Jest nim Zbigniew Ziobro.
Postawa Węgier w obliczu wojny w Ukrainie budzi, delikatnie mówiąc, niesmak. Kraj ten nie popiera sankcji wobec Rosji, odmawia też wysłania Ukraińcom broni. Wołodymir Zełenski apelował niedawno do Viktora Orbana o pomoc.
– Wahasz się, by nałożyć sankcje czy nie? Wahasz się, czy przepuścić broń czy nie? Wahasz się, czy handlować z Rosją czy nie? To nie czas na wahanie. Czas podjąć decyzję – mówił prezydent Ukrainy. Orban obraził się na te słowa i stwierdził, że on sam jest „prawnikiem, żyjącym na podstawie wiedzy, którą zdobyłem w świecie prawa”, a Zełenski to aktor. Premier Węgier pomylił się – prezydent Ukrainy faktycznie pracował jako aktor, ale z wykształcenia jest prawnikiem.
Od żenującej postawy Orbana w obliczu wojny w Ukrainie powoli zaczynają się odcinać jego sojusznicy z PiS. Mariusz Błaszczak zdecydował, że nie weźmie w spotkaniu szefów resortów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej w Budapeszcie. Wcześniej taką decyzję podjęła inisterka obrony Czech Jana Czernochova. Zachowanie Orbana krytykował też Andrzej Duda.
– Trudno mi ją zrozumieć także dlatego, że ta polityka będzie dla Węgier bardzo kosztowna – stwierdził polski prezydent. Orban znalazł jednak obrońcę na rodzimym politycznym podwórku.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU