USA swoje i Polska swoje. Tak polskie MSZ kreuje rzeczywistość po rozmowie Blinken-Rau.

Kreowanie rzeczywistości

Polskie MSZ opublikowało z kolei dość szeroką relację, która buduje zupełnie inny, sielankowy przekaz. Czytamy o „kontynuowaniu bliskiego dialogu i ścisłej współpracy dwustronnej”, o tym, że „rządy Stanów Zjednoczonych i Polski stoją na tym samym stanowisku, że Gazociąg Północny jest złym rozwiązaniem dla Europy”, że Polska chce wspierać z USA Ukrainę i razem ze Stanami zauważa niebezpieczeństwa płynące ze strony Rosji. Jeśli chodzi o kwestie praw mniejszości, to w polskiej relacji czytamy tylko, że „polska Konstytucja posługuje się biologiczną definicją płci oraz stoi na straży praw człowieka i zakazu wszelkiej dyskryminacji”. Problem w tym, że żadnego takiego zapisu w Konstytucji nie ma, więc albo Rau nie zna ustawy zasadniczej, albo wprowadza amerykańskiego sekretarza stanu w błąd.

Polski rząd zainwestował wszytko, by budować relacje z Donaldem Trumpem. Porażka kontrowersyjnego miliardera jest dla PiS dużym problemem. Nadal musi kreować alternatywną rzeczywistość, w której Polska jest dla USA kluczowym partnerem. I dlatego powstają takie notki, jak ta ze strony MSZ – cytaty z niej będą dobrze wyglądały w materiałach TVP, a suweren uzna, że wszystko jest w porządku

Źródło: Gazeta Wyborcza, MSZ