Podczas czwartkowych obrad ministrów sprawiedliwości w Brukseli omawiano kwestię powołania nowej unijnej instytucji, mającej na celu walkę z międzynarodową przestępczością podatkową. Przedstawiciele rządów Niemiec i Francji uważają, że aby skutecznie walczyć z międzynarodowymi koncernami stosującymi agresywną optymalizację podatkową oraz grupami przestępczymi działającymi w wielu różnych krajach unijnych, potrzebny jest urząd unijnego prokuratora publicznego. Tylko w ostatnim roku, oszustwa podatkowe kosztowały unijne budżety ponad 50 miliardów euro.
Jak donosi serwis Politico.eu, unijna komisarz sprawiedliwości, Věra Jourová, wyraziła głęboką nadzieję, że kraje członkowskie, będące uczestnikami unijnego systemu wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, zdecydują się na podpisanie umowy. Z systemu tego wyłączone są takie kraje jak Dania, Wielka Brytania i Irlandia Północna. Wiele wskazuje niestety na to, że do unijnej inicjatywy nie dołączą także Holandia, Szwecja, Polska i Węgry. Rządy tych krajów wskazują, że urząd unijnego prokuratora w zbyt dużym stopniu naruszałby suwerenność rządu narodowego i najprawdopodobniej nie przystąpią do programu.
Problematyka międzynarodowej przestępczości podatkowej oraz skutków finansowych jakie ponoszą narodowe budżety krajów UE, były wielokrotnie podnoszone przez wiele unijnych instytucji. Raporty na ten temat jednoznacznie wskazują, że problem jest poważny, a dotychczas stosowane środki zawodzą. Jedne kraje radzą sobie z problemem lepiej, inne gorzej. Od lat wzorem do naśladowania są kraje Beneluksu czy chociażby Szwecja, która od lat utrzymuje poziom luki w VAT na poziomie poniżej 2%. Z kolei kraje naszego regionu z przestępstwami w podatku VAT radzą sobie znacznie gorzej. Rumunia czy Słowacja borykają się z luką szacowaną na ponad 30%, Czechy, Polska czy Węgry z nieco mniejszą bo około 20-24%. Rok w rok pojawiają się nowe zalecenia, a władze krajów członkowskich wdrażają kolejne rozwiązania, które problem mają rozwiązać. Urząd unijnego prokuratora ma być kolejnym etapem walki z tym patologicznym zjawiskiem.
Wobec oporu ministrów sprawiedliwości z Amsterdamu, Sztokholmu, Warszawy i Budapesztu, rządy Niemiec i Francji postanowiły wykorzystać procedurę “zacieśnionej współpracy”, która pozwala co najmniej 9 krajom członkowskim wziąć udział we wspólnej inicjatywie, funkcjonującej wewnątrz UE, jednak z wyłączeniem krajów nie będących sygnatariuszami umowy. Kraje mniejsze, dotknięte problemem dużej luki w VAT, takie jak Rumunia, Bułgaria, Malta, Czechy czy kraje bałtyckie popierają inicjatywę, a to z kolei daje zielone światło, by podjąć stosowne kroki i rozpocząć procedurę powołania nowego organu. Minister sprawiedliwości Słowacji, Lucia Žitňanská, wyraziła duży optymizm, że urząd unijnego prokuratora publicznego uda się powołać już w pierwszych miesiącach 2017 roku.
Polska, decyzją ministra Ziobry, pozostanie poza systemem. Mimo ewidentnego problemu z przestępczością podatkową w Polsce i na Węgrzech, bezsilności organów podatkowych wobec optymalizacji i karuzel podatkowych i deklarowanej woli zwalczania międzynarodowych koncernów, rząd Beaty Szydło rezygnuje ze współpracy w tym zakresie. Jeśli argumentacja o ograniczeniu suwerenności jest w pewnym stopniu uzasadniona, to jednak warto by było zastanowić się, czy w tym przypadku gra nie jest warta świeczki. Zmniejszenie luki podatkowej, dzięki zacieśnionej międzynarodowej współpracy choćby o 5% przyniosłoby już w 2017 roku wymierne korzyści budżetowe, liczone w miliardach złotych, a wszyscy przecież wiemy, że w budżecie pieniędzy może zabraknąć. Narodowa duma i otwarta niechęć do zacieśniania integracji już wkrótce będzie jak najbardziej przeliczalna na brakujące w budżecie złotówki. Może jednak warto do rządu zaapelować o refleksję. Wciąż jeszcze możemy wsiąść do tego pociągu.
fot. Pacific Press /B. Zawrzel
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU