Polityka i Społeczeństwo

Unia jest “be”, ale pensje są “cacy”. Szydło zarobiła nawet na wypasioną brykę. A inni?

Polscy politycy, szczególnie ci z obozu rządzącego, lubią psioczyć na Unię Europejską. Ale nie brzydzą ich przyjemne pensje w obcej walucie, czego dowodem są luksusowe zakupy.

Europosłowie za pracę w Parlamencie Europejskim pobierają godne pensje i nie ma co do tego wątpliwości. Każdy z nich otrzymuje rocznie około 600 tys. złotych, co – nawet przy obecnym poziomie inflacji i drożyzny – pozwala na godne życie. “Super Express” postanowił przyjrzeć się jak europosłowie pierwszej kadencji ulokowali swoje ciężko zarobione pieniądze i w ogóle ile zarobili. Nas najbardziej bawią wszyscy brukselscy eurosceptycy, którzy brzydzą się dotknąć unijnej flagi, ale wypłata w walucie euro już niczym odpychającym nie jest.

Szydło ma słabość do drogich aut?

Pamiętacie jak Beata Szydło chowała flagi Unii podczas wystąpień i konferencji prasowych? A teraz może chować do skarbonki euro. Była premier w latach 2019-2022 zgromadziła na koncie ok. 115 tys. euro, czyli ponad 535 tys. zł. Za te pieniądze kupiła wartą blisko pół miliona limuzynę oraz audi Q3 za 130 tys. zł. Niemieckie auto, kto by pomyślał!

Kolega Szydło, Joachim Brudziński powiększył swój majątek o 1,7 mln złotych. Jak podaje Super Express, europoseł kupił m.in. półhektarową działkę, na której zamierza wybudować dwa 35-metrowe domki letniskowe i 120-metrowe mieszkanie o wartości ok. 1,4 mln zł.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie