Premier Mateusz Morawiecki może stać się największym wygranym afery w Komisji Nadzoru Finansowego, zwłaszcza w kontekście wewnątrzpartyjnych rozgrywek w Prawie i Sprawiedliwości. Z każdym kolejnym doniesieniem dotyczącym okoliczności powołania do KNF Marka Chrzanowskiego, jego różnego rodzaju koneksji z szefem NBP Adamem Glapińskim, czy szczegółów uchwalania kontrowersyjnej poprawki z “planem Zdzisława”, rośnie pozycja premiera, a słabnie dotychczasowej grupy mającej kontrolę nad polskim rynkiem finansowym. To dla premiera okoliczność wyjątkowo korzystna, tym bardziej że od wielu miesięcy marzy mu się przejęcie kontroli nad tym obszarem funkcjonowania państwa.
Wczoraj ujawniona informacja o zaskakującej karierze w Banku Światowym syna Mariusza Kamińskiego, ministra koordynatora służb specjalnych, to kolejny wielki prezent dla premiera. Przypomnijmy, jak udało się ustalić dziennikarzom Gazety Wyborczej oraz TVN24, 30-letni Kacper Kamiński objął posadę w centrali Banku Światowego w Waszyngtonie latem tego roku. Formalnie jego stanowisko to “doradca zastępcy dyrektora wykonawczego”.
– Zastępcę dyrektora wykonawczego, a także doradcę wskazuje gubernator Banku Światowego na Polskę. Zgodnie z prawem jest nim prezes Narodowego Banku Polskiego – powiedział poprzednik Kamińskiego na tym stanowisku w rozmowie z tvn24.pl. Z jego relacji wynika, że praca w Waszyngtonie oznacza zarobki około 200 tysięcy dolarów rocznie. – To dobre pieniądze. Przeliczając na rodzime warunki, trzeba by zarabiać ponad 60 tysięcy miesięcznie – mówią rozmówcy.
Sam zainteresowany jak i jego ojciec oczywiście zaprzeczają, przekonując, że nie ma tutaj mowy o żadnej protekcji, a zdecydowały jedynie kompetencje. Tyle tylko, że takie tłumaczenia nigdy nie przekonują opinii publicznej i zawsze są obciążeniem dla dotyczących ich osób. Gdy do tego dodamy, że w NBP zatrudniona jest także była żona Mariusza Kamińskiego, Anna Kasprzyszak oraz żona byłego szefa KNF Joanna Chrzanowska, to gołym okiem widzimy układ wzajemnych zależności oraz korzyści osobiste płynące ze sprawowania kontroli nad tym sektorem przez określoną frakcję polityków PiS. Taka sytuacja obnaża też systemową patologię, która uniemożliwia sprawowanie realnej kontroli służb nad tym newralgicznym obszarem funkcjonowania państwa. Bo czy możemy liczyć na całkowicie profesjonalną i rzetelną kontrolę funkcjonowania KNF czy NBP, jeśli potężny szef służb ma dług wdzięczności wobec Glapińskiego, który jednocześnie jest mentorem Chrzanowskiego? Może warto tu przypomnieć fakt kuriozalnego przeszukania biura szefa KNF przez CBA, które odbyło się dopiero po tym, jak Marek Chrzanowski wrócił z Singapuru i zdążył “posprzątać biurko”. W świetle doniesień o karierze Kamińskiego juniora konieczne jest postawienie głośnych pytań, czy służby mogą dziś działać tak, jak wymaga tego sytuacja.
Każdy taki news to woda na młyn Mateusza Morawieckiego, który może spróbować wykorzystać nadarzającą się sytuację i ogłosić się szeryfem, który z całym tym bałaganem zrobi porządek, jednak aby było to możliwe, potrzebuje zielonego światła od prezesa PiS, by cały ten układ rozbić, a zamieszane w aferę osoby pozbawić stanowisk i wpływów. Z każdym kolejnym dniem wydaje się, że jego oczekiwania mogą się spełnić.
Źródło: Gazeta Wyborcza/TVN24
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU