Po opublikowaniu przez TVN 24 reportażu w “Superwizjerze” o polskich neonazistach, na szczytach władzy zapanowało duże zdenerwowanie. W wyniku powstałej sytuacji, przedstawiciele polskich resortów siłowych i odpowiedzialnych za egzekwowanie przepisów karnych o propagowaniu ideologii totalitarnych nie mają innego wyjścia, tylko muszą ostro zadziałać. Ignorowanie ostrzeżeń płynących z ośrodków monitorujących narastanie zjawiska ksenofobii, antysemityzmu czy skrajnego nacjonalizmu to jedno, a otwarte wystąpienie w ich obronie wtedy, gdy opinia publiczna oczekuje twardych działań to zupełnie co innego. Władza ma więc problem, bo zmuszona jest uderzyć w środowisko, które do tej pory miało po swojej stronie.
Tradycyjnie najgłośniej swoje oburzenie wyrażają politycy Solidarnej Polski, którym w ramach umowy koalicyjnej powierzono funkcjonowanie polskiego wymiaru sprawiedliwości. Prym znów wiedzie wiceminister Patryk Jaki, który jeszcze wczoraj przekonywał, że obrazki z reportażu “Superwizjera” dowodzą, że w Polsce wcale nie jest najgorzej, bowiem osoby o tak skrajnych poglądach muszą się spotykać po lasach, chować się, ponieważ nie ma powszechnej akceptacji w społeczeństwie dla takich zachowań. Jak się jednak okazuje nie wszyscy skrajni nacjonaliści muszą się chować po lasach. Niektórzy z nich mogą gościć na Konwencji Solidarnej Polski, gdzie ramię w ramię z ministrem Ziobrą i wiceministrem Jakim odśpiewują “Żeby Polska byłą Polską”.
https://twitter.com/NewsPlatforma/status/955551229899403264
Sam Patryk Jaki, pytany o obecność Piotra Rybaka, skazanego za spalenie kukły Żyda na wrocławskim rynku na partyjnej konwencji, tłumaczy, że pojawił się tam jako przedstawiciel Oburzonych a partyjni działacze nie znali jego rasistowskich poglądów. Na pomoc pospieszył również były rzecznik resortu sprawiedliwości, a obecnie prawa ręka wiceministra Jakiego w komisji weryfikacyjnej ds. warszawskich reprywatyzacji czyli Sebastian Kaleta, który zamieścił na Twitterze zdjęcie Piotra Rybaka z Donaldem Tuskiem.
Pan Rybak na spotkaniu z Donaldem Tuskiem.
Będzie takie samo wzburzenie mediów i komentatorów?
Rybak na konwencji SP pojawił się wysłannik Oburzonych. Po spaleniu kukły to prokuratura podległa @ZiobroPL w VI 2016 wniosła akt oskarżenia.
Bicie się fotkami działa w 2 strony. pic.twitter.com/nssKLBDMNw
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) January 23, 2018
Problem jednak w tym, że Donald Tusk był wówczas premierem RP a Piotr Rybak jednym z anonimowych rodziców dzieci niepełnosprawnych, protestujących w Sejmie do których premier Tusk wyszedł, by ich wysłuchać. Dodatkowo, dziennikarz “Faktu” Michał Wróblewski, zwrócił uwagę, że Rybak wszedł wówczas do Sejmu na zaproszenie… Solidarnej Polski. Gdy rodzice zorientowali się, że Rybak jest osobą niewiarygodną i zdeklarowanym antysemitą, odcięli się od niego. Trzeba przyznać, że pan Kaleta strzelił Solidarnej Polsce niezłego samobója.
Rzecznik Komisji Weryfikacyjnej próbuje uderzyć w PO zdjęciem Tuska z Piotrem Rybakiem, który wówczas do Sejmu – gdy protestowali rodzice – wszedł na zaproszenie polityków… Solidarnej Polski. https://t.co/xqMJiU7mD8
— Michał Wróblewski (@wroblewski_m) January 23, 2018
Tamten protest miał miejsce w marcu 2014 roku i poglądy Piotra Rybaka nie były już żadną tajemnicą. Zresztą, doskonale wiedzieć musiał o tym Patryk Jaki, który na dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi w 2015 roku, wziął udział w manifestacji w Strzelcach Opolskich pod hasłem “Polska tylko dla Polaków”. Organizatorem manifestacji przeciw polityce migracyjnej rządu Ewy Kopacz był Kongres Nowej Prawicy, a pośród zaproszonych gości, oprócz obecnego wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego był nie kto inny jak Piotr Rybak. Wspólnie, ramię w ramię protestowali pod m.in. takimi hasłami bijącymi z transparentów: “Muzułmański koń trojański”, “Polska dla Polaków” czy “Masowa imigracja = koniec demokracji”. Sam Rybak mówił wówczas: Musimy dziś walczyć o swoje prawa, bo dziś zdrajcy sprzedają naszą ojczyznę. Nie o taką Polskę walczyliśmy na barykadach. Grunt, że po manifestacji wspólnie odśpiewali Rotę.
Kiedyś, najwłaściwszym zachowaniem polityków, których hipokryzja została tak drastycznie zdemaskowana, kierując się honorem oddaliby się do dyspozycji prezesa Rady Ministrów. Dziś trwa przekonywanie, że rosnące w ostatnich dwóch latach w siłę skrajne ruchy nacjonalistyczne, to wina poprzedników i Donalda Tuska. A po burzy, jaka właśnie rozgorzała sprawa ucichnie i nic się nie zmieni.
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU