Zakaz handlu w niedziele staje się coraz bardziej problematycznym dziedzictwem politycznym dobrej zmiany. Nie dość, że poparcie społeczne dla projektu stale maleje, mali i średni przedsiębiorcy są niezadowoleni z powodu spadku obrotów na rzecz wielkich sieci, to na dodatek okazuje się, że do grona rozczarowanych dołączyli pracownicy. Dane GUS są bowiem dla rządu bezlitosne, w wyniku ustawy branża handlowa nie tylko nie zyskała, co okazało się, że ustawa doprowadziła do zniszczenia tysięcy miejsc pracy. W ubiegłym roku pracodawcy zlikwidowali 300 tys. miejsc pracy w firmach zatrudniających co najmniej jedną osobę, co było wynikiem o 14 proc. wyższym niż w roku poprzednim, co przełamało wieloletni trend spadku liczby likwidowanych etatów. O znaczeniu zakazu handlu dobitnie pokazuje fakt, że w ubiegłym roku najwięcej etatów zniknęło właśnie w handlu i firmach naprawiających samochody. Mowa o 90 tys. etatów, czyli o aż 32 proc. więcej niż w roku poprzednim.
Okazało się bowiem, że nałożyły się na siebie dwie silne tendencje. Duże sieci z powodu spadku liczby godzin otwarcia zaczęły “optymalizować” zatrudnienie, czyli przeciążać dotychczasową obsadę i jeszcze bardziej rozwijać kasy samoobsługowe. Równocześnie jednak małe sklepy, które zamiast zyskać, zaliczyły spadek obrotów, zaczęły także redukować zatrudnienie z powodu olbrzymiej presji ekonomicznej.
Wspominany trend został tylko wzmocniony przez niskie bezrobocie, które skłania firmy do automatyzacji. Nie dziwi zatem, że jak wynika z przecieków medialnych, rząd rozważa zrobienie kroku w tył w zakazie handlu i odstąpienie od jego całkowitej likwidacji. PiS ma tutaj także szczęśliwy zbieg okoliczności. Z powodu dobrej koniunktury zmiany w handlu nie wpłynęły na poziom bezrobocia, ponieważ polski rynek pracy wchłonął nowych pracowników, a zeszły rok był pod tym kątem rekordowy – powstało aż prawie 718 tys. miejsc pracy. Sytuacja może jednak ulec zmianie, kiedy nadejdzie spodziewane spowolnienie wzrostu gospodarczego. Wtedy każdy tego typu błąd będzie miał już poważne konsekwencje.
Widać zatem jak na dłoni, że zakaz handlu w niedziele nie spełnił pokładanych w nim nadziei, rozczarowując wszystkie grupy, którym miał pierwotnie służyć. Tym samym ustawa dołącza to całego pocztu bubli prawnych, które przyniosły efekty odwrotne od zamierzonych. Wydawało się, że bolesne czasy PRL nauczyły nasze elity, że szeroko zakrojone interweniowanie w gospodarkę i ograniczanie wolności podejmowania decyzji przez jednostkę koniec końców uderza w dobrobyt obywateli. Niestety nadzieje te okazały się płonne, kiedy w ostatnich latach wyszło na jaw, że łatwiej było Polsce pozbyć się komunizmu niż głęboko tkwiącej w umysłach części elit politycznych mentalności poprzedniego ustroju.
Źródło: interia.pl
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU