Na chwilę przed wyborami samorządowymi prezydent Andrzej Duda podpisał rozporządzenie w sprawie podwyżek dla żołnierzy zawodowych. Określało ono dopuszczalne widełki na poszczególnych stopniach wojskowych w oparciu o wielokrotność kwoty bazowej zapisanej w budżecie państwa na dany rok, których sprecyzowaniem miał się zająć już minister obrony narodowej, gdyż to on ustala konkretne stawki uposażenia. Nie przeszkodziło to prezydentowi i związanym z władzą mediom ogłosić, że wojskowi otrzymają średnio 655 złotych, co miało uspokoić nastroje wśród wojskowych, którzy na przestrzeni ostatnich lat wielokrotnie podkreślali, że są najniżej wynagradzaną ze służb mundurowych. Co ciekawe, gdy we wrześniu informację o planowanych podwyżkach podał Dziennik Gazeta Prawna, ze strony wojska pojawiły się prośby, by sprawy zbytnio nie nagłaśniać w obawie przed reakcją innych służb mundurowych.
Dziś, gdy jest już po wyborach, okazuje się, że podwyżki dla żołnierzy wcale nie będą tak wysokie, jak zapowiadała władza. Udało nam się dotrzeć do projektu rozporządzenia ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, w którym ustalono konkretne kwoty przewidywanych podwyżek. Kształtują się one następująco:
- 450 zł (dla szeregowego i starszego szeregowego);
- od 410 zł do 550 zł więcej trafi do żołnierzy z korpusu oficerów (od plutonowego do chorążego);
- od 250 zł dla pułkownika do 530 zł dla kapitana;
- od 200 zł dla generała do 350 zł dla generała brygady.
Pełne stawki uposażenia zasadniczego dla poszczególnych grup uposażenia przedstawiamy poniżej.
Na stronie “Portal Mundurowy” jeszcze kilka dni temu pojawił się komentarz, że wojskowi wciąż zarabiają najmniej ze służb w mundurach, a w resorcie wciąż się zastanawiają, jaką formułę podwyżek wybrać.
Czy będą one w równej wysokości dla każdego wojskowego, czyli 540 zł brutto (Kwota została pomniejszona o uśrednioną “trzynastkę” i uwzględnioną wcześniej inflację) czy może będzie wariant mieszany jak dwa lata temu kiedy to szeregowy otrzymał 300 zł a generał – 550 zł. brutto. Dylemat nie jest prosty, bo stawki powinny być motywacyjne, zachęcające do podwyższania kwalifikacji i proporcjonalne do zakresu obowiązków i odpowiedzialności na danym stanowisku służbowym. Z drugiej strony, jeśli w pokrewnym resorcie mundurowym uposażenia od maja 2018 r. do stycznia 2020 mają zwiększyć się o ok. półtora tysiąca zł na najniższym stanowisku, to atrakcyjność służby wojskowej będzie dużo niższa niż w policji nie mówiąc o Służbie Ochrony Państwa. A przecież kierownictwu MON zależy na tym, by liczebność sił zbrojnych stale się zwiększała i mogli wybierać najlepszych kandydatów – czytamy na portalu. Projektowane rozporządzenie raczej nie rozwiąże zatem kłopotów, które narastają w wojsku na tle uposażeń. Coraz częściej pojawiają się głosy, że dziś ambicja w wojsku to strata czasu i najbardziej opłaca się być szeregowym, bez żadnej odpowiedzialności. A najlepiej w ogóle zmienić zawód.
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU