Łukasz Mejza obwieścił wszem wobec, że udaje się na urlop, a tydzień później… zasiadł w sejmowych ławach. Czy to dlatego, że PiS czeka ważne głosowanie?
W poprzedni piątek Łukasz Mejza poinformował, że „zawiesza” swoją działalność w ministerstwie sportu. Dodał też, że zawnioskował do marszałek Sejmu o „urlop z wykonywania obowiązków poselskich”. Była to reakcja na doniesienia Wirtualnej Polski, która opisała wątpliwy moralnie proceder, którym parała się firma Mejzy.
Wygląda jednak na to, że obecny wciąż wiceminister sportu na żaden urlop nie poszedł. Albo wykorzystuje go instrumentalnie – gdy trzeba odpowiedzieć na trudne pytania to jest na urlopie, gdy zagłosować za przyjęciem budżetu – stawia się w Sejmie. Mejza zasiadł dziś bowiem w sejmowych ławach jakby nigdy nic. Polityk wziął udział w kilku głosowaniach i za każdym razem głosował ręka w rękę z PiS.
Obecności Mejzy sprzeciwiali się politycy opozycji. Izabela Leszczyna z KO zawnioskowała o usunięcie go z Sejmu, bo przecież oficjalnie zakomunikował, że idzie na urlop.
– Skandalem jest to, że człowiek, który jest hieną, bo żerował na śmierci dzieciaków, siedzi tu, w polskim parlamencie. To jest wasza wina – zwróciła się Leszcyzna w stronę partii rządzącej. Oczywiście marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie przychyliła się do wniosku, więcej – wyłączyła Leszczynie mikrofon.
Z tym #Mejza na urlopie to PIS kłamał.#Mejza na sali, głosuje.
🟥PIS Mejzą stoi. pic.twitter.com/p8BoBKAIeC
— Katarzyna Lubnauer (@KLubnauer) December 17, 2021
Sejm zebrał się, aby zagłosować ws. przyjęcia budżetu na rok 2022. PiS potrzebowało w tej sprawie większości, więc każdy głos – nawet skompromitowanego wiceministra – był na wagę złota. Ostatecznie ustawa przeszła. Za jej przyjęciem głosowało 230 posłów, w tym Mejza, przeciw było 222 posłów.
Źródło: TVN24
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU