Ty też możesz być podsłuchiwany. Służby zaszalały w zeszłym roku z liczbą podsłuchów

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro przekazał coroczną informację Senatowi na temat stosowania przez służby podsłuchów. Liczby rosną.

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro co roku przekazuje Senatowi informację na temat stosowania przez służby kontroli operacyjnej. Chodzi o czynności niejawne będące w palecie służb, takie jak zakładanie podsłuchów, pozyskiwanie treści korespondencji czy kontrola przesyłek.

Założono nam o 12 proc. więcej podsłuchów niż rok wcześniej. W zeszłym roku służby wnioskowały o kontrolę operacyjną wobec 6537 osób. W 2019 r. służby chciały inwigilować 5839 obywateli. Zdaniem organizacji pozarządowych taki wzrost musi niepokoić – informuje “Dziennik Gazeta Prawna”.

Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon zwraca uwagę, że 2020 rok był niemal rekordowy, jeżeli chodzi o liczbę osób wobec których złożono wnioski o kontrolę operacyjną.

W ciągu ostatnich 10 lat był tylko jeden rok, w którym ta liczba była wyższa. Mowa tutaj o 2017 r., kiedy służby zawnioskowały o przeprowadzenie kontroli wobec 25 osób więcej niż w zeszłym roku – mówi Wojciech Klicki.

Jak pisze gazeta, ze sprawozdania Prokuratora Generalnego wynika, że sądy rzadko nie wyrażają zgody na inwigilowanie obywateli. W zeszłym roku odmówiły tylko w przypadku 35 osób, rok wcześniej nie przychyliły się do inwigilacji 25 osób. Ekspert Fundacji Panoptykon mówi, że kontrola sądowa tego, jak służby korzystają z możliwości podsłuchiwania jest iluzoryczna. Winne są temu wadliwe skonstruowane przepisy.

Sądy nie są w stanie rzetelnie ocenić czy wniosek jest zasadny czy nie – Sędzia działa pod presją czasu, ma dostęp tylko do takich materiałów, jakie chce mu pokazać służba, która wnioskuje o kontrolę operacyjną – zauważa Wojciech Klicki. Dodaje, że sędzia nie wie, czy np. osoba inwigilowana ma alibi. Służby nie muszą się dzielić całością zgromadzonego materiału operacyjnego.

Źródło Dziennik Gazeta Prawna