W TVP doszło do kolejnego poważnego skandalu. Media narodowe posunęły się bowiem do metod, które są bardziej znane z cenzur reżimów autorytarnych, czy dystopijnych dzieł kina Hollywood. TVP Kultura podjęła się bowiem transmisji Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Dla kierownictwa stacji pojawił się jednak poważny problem, ponieważ jednym z laureatów został “Kler” Wojciecha Smarzowskiego. Nowe dzieło reżysera wywołało prawdziwą furię elektoratu prawicowego i polskiego kościoła, co sprawia, że wychwalany pod niebiosa za “Wołyń” twórca stał się z dnia na dzień persona non grata prorządowych mediów. Stacja postanowiła się zatem problemem odpowiednio zająć… poprzez wycięcie z transmisji momentu odebrania nagrody przez reżysera.
Widzowie TVP nie mieli bowiem okazji zobaczyć przemowy Smarzowskiego, który na wstępie żartowałem nawet jakby przewidując całą sytuację: “Ja tak w swojej pysze myślałem, że tym razem nagrodę wręczy mi prezes TVP”. Stacja bowiem niczym w Rosji zdecydowała się na transmisję wydarzenia… z półgodzinnym opóźnieniem. Czas ten wykorzystano, aby wyciąć niewygodną treść i na nowo skleić nagranie, tym razem już w wersji po myśli PiS. Cała sytuacja w groteskowy sposób pokazała jak daleko w sztuce propagandy i zwalczania przeciwnych opinii jest gotów posunąć się obóz władzy. W zajściu śmieszy jednak jeszcze jedno. Jeśli Jacek Kurski wierzył, że tak toporna metoda manipulacji uciszy Smarzowskiego, to są to naiwne pobożne życzenia. Cenzura reżysera tylko sprawiła, że wszystkie media zainteresowały się cała sytuacja, a o kontrowersyjnym dziele jest jeszcze głośniej. W zasadzie Smarzowski może TVP Kultura nawet podziękować za promocję filmu. Taki jest poziom kompetencji propagandzistów PiS.
Film “Kler” wzbudził ku oburzeniu prawicy spore społeczne zainteresowanie. Trudno się temu dziwić, ponieważ nawet jeśli przyjmujemy, że prezentuje on przekoloryzowany, tendencyjny, negatywny obraz kościoła, to jednak jest to społeczna przeciwwaga wobec przemilczanej na prawicy skrajności. Jeśli kościół sam toleruje księży pedofilii, zamiatając skandale pod dywan, jeśli księża stają się rzecznikami partii politycznej, a Tadeusz Rydzyk niszczy dobre imię nikogo innego jak właśnie kościoła bez słowa sprzeciwu Episkopatu, to trudno się dziwić, że sfrustrowani ludzie garna się do sztuki radykalnie uderzającej w te tematy. “Kler” jest bowiem ciosem, na jaki polski kościół sam sobie przez lata ciężko zapracował. Księża skarżą się bowiem na ataki na kościół, jednak nie oferują równocześnie żadnego wewnętrznego oczyszczenia instytucji z jej patologii. Sprawia to, że jest to w zasadzie prośba o bezkarność.
Cały skandal warto podsumować odnosząc go do olbrzymiej afery wokół “ACTA 2” w Polsce. PiS chciał grać pierwszego obrońcę wolności słowa i internetu, kiedy okazuje się, że w rzeczywistości chodzi o wolność tylko własnych opinii i swobodę armii prawicowych trolli.
Rób cały dzień krzyk w TVP o rzekomej cenzurze w związku z #ACTA2, po czym ocenzuruj Smarzowskiego.
Doskonałe.
— BWiciński (@BWicinski) September 23, 2018
fot. wikimedia/VaGla
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU