Alarm wyborczy w TVP polega na tym, że próbuje się przedstawić Rafała Trzaskowskiego w jak najgorszym świetle. Internauci wyliczyli, że w przedwczorajszym wydaniu “Wiadomości”, aż 39 razy wymieniany był prezydent Warszawy z negatywnym komentarzem. Teraz postanowiono wrobić go w sprawę o molestowanie.
Dziennikarz Gazety Wyborczej obejrzał ostatnie wydanie programu “Alarm”, w którym przedstawiono Rafała Trzaskowskiego, jako kryjącego seksaferę. Chodzi o sprawę sprzed pięciu lat, kiedy kandydat Koalicji Obywatelskiej nawet nie myślał o startowaniu na włodarza stolicy. Do molestowania urzędniczki miało dojść w warszawskim ratuszu w 2015 roku. Hanna Gronkiewicz-Waltz zwolniła dyrektora, który miał się dopuścić tego czynu i zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Problem TVP polega na tym, że dziennikarz oglądał program “Alarm” poświęcony tej samej sprawie w lutym tego roku i wtedy nie było ani słowa o Trzaskowskim. Na wstępie od razu zaznaczono, że bohaterka materiału zgłaszała przestępstwo Hannie Gronkiewicz-Waltz. W najnowszym wydaniu zabrakło informacji, że chodzi o sprawę sprzed pięciu lat – Program zmontowany jest tak, że można odnieść wrażenie, że urzędniczka została zwolniona zaraz po zgłoszeniu molestowania, a Rafał Trzaskowski nie chce tego wyjaśnić. Ale tak nie jest – pisze Wyborcza.
Prawda jest taka, że urzędniczka została zwolniona, ale cztery lata później i nie miało to związku z molestowaniem – (…)powodem były wyłącznie kwestie “dotyczące sposobu realizacji zadań służbowych” przez urzędniczkę i efektów jej pracy – mówi gazecie Karolina Galecka, rzeczniczka warszawskiego ratusza. Program oparto na jednej wypowiedzi Trzaskowskiego, który na konferencji prasowej został zapytany przez TVP o zwolnioną urzędniczkę – Sprawa jest wyjaśniania w tej chwili, ponieważ jest bardzo skomplikowana – mówił. Po tym cytacie w programie wypowiadają się komentatorzy, którzy krytykują zwalnianie z pracy kobiet, które były molestowane. Informacja o tym, że ją zwolniono cztery lata później nie została podana.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU