TVP nie mogła przepuścić takiej okazji. Ale ten atak na TVN jest po prostu obrzydliwy

Nie ma sensu pudrować rzeczywistości – wizerunkowe kłopoty TVN w obszarze traktowania pracowników są poważną rysą na wizerunku firmy. Niemniej jednak, spektakl, który pod pretekstem troski o pracowników i jakość treści przekazywanej widzom zrobili przy tej okazji pracownicy TVP (tam od 2016 roku nie ma dziennikarzy), jest czymś wybitnie obrzydliwym, nawet jak na patologiczne standardy Jacka Kurskiego.

Wczoraj oszukano widzów wolnych mediów, tak piszą w liście pracownicy TVN i zarzucają stacji stosowanie cenzury – zapowiedział materiał Maksymiliana Maszendy gospodarz wtorkowego wydania Michał Adamczyk.

Maksymilian Maszenda stwierdził z kolei, że TVN to stacja, która nie ukrywa politycznych sympatii. Na dowód pokazano widzom wywiad Katarzyny Kolendy-Zaleskiej z Donaldem Tuskiem w TVN24.

Oczywiście nikomu nie można zabronić kontaktów towarzyskich, ale popatrzmy, jak zarządzanie Warszawą jest przedstawiane, a jaka jest rzeczywistość – zauważyła Dorota Kania, która swego czasu – powołując się na swoje wpływy w kręgach obecnej władzy – wyłudziła kilkaset tysięcy złotych od rodziny znanego lobbysty z czasów rządów SLD, Marka Dochnala.

Towarzystwo Jacka Kurskiego doskonale bawi się za 2 mld zł rocznie z naszych podatków oraz setki milionów złotych z państwowych spółek. Nikt przytomny nie będzie bronił TVN, ale akurat TVP w swoim obecnym kształcie powinna siedzieć cicho. Tam wyrzucano ludzi z pracy z dnia na dzień lub upokarzano ich i poniewierano do tego stopnia, że odchodzili z pracy.

To tam trwa niekończąca się nagonka na wiele osób tylko dlatego, że nie popierają Prawa i Sprawiedliwości i to prezes TVP Jacek Kurski powiedział wprost, że Andrzej Duda bez pomocy tej firmy nie wygrałby ubiegłorocznych wyborów prezydenckich. To wreszcie wizja utraty kontroli nad TVP przed wyborami parlamentarnymi na skutek stworzenia w sejmie opozycyjnej większości spędza sen z powiek Jarosławowi Kaczyńskiemu i to o wiele bardziej niż przekręty Szumowskiego i Cieszyńskiego, kłamstwa Obajtka czy tekturowość państwa budowanego przez jego nominatów, które w obliczu sytuacji kryzysowych niemal rozpada się na naszych oczach.

Źródło: WP