TVP dołącza do siewców nienawiści. Tak “paski grozy” w “Wiadomościach” opisywały wczorajszą manifestację

Niedzielna manifestacja zwolenników członkostwa Polski w Unii Europejskiej na Placu Zamkowym, którą niespełna siedemdziesiąt godzin wcześniej zainicjował Donald Tusk, niezwykle rozsierdziła funkcjonariuszy Prawa i Sprawiedliwości zatrudnionych w TVP.

“Protest przeciwko polskiej konstytucji” na pasku w TVP Info

Niezależnie od tego, czy na Placu Zamkowym w kulminacyjnym momencie manifestowało sto tysięcy osób, jak twierdzi warszawski Ratusz, czy o połowę mniej, jak zapewne ogłoszą przedstawiciele policji, nerwowość zwolenników trwania Jarosława Kaczyńskiego była zauważalna od pierwszych minut prounijnego zgromadzenia. Wydarzenie zagłuszał szef Ruchu Narodowego Robert Bąkiewicz – jego organizacja niedawno otrzymała od rządu 3 mln zł dotacji. TVP musiała dołączyć do siewców nienawiści.

“To jest protest zinstytucjonalizowanej Targowicy”, “Polska konstytucja kontra niemiecka hegemonia”, “Tusk atakuje polską suwerenność” czy “Bajka Tuska o polexicie” – to również dzieła pracowników TVP Info.

Ponadto “Tusk atakuje polską suwerenność” czy “Platforma rezygnuje z polskiej suwerenności”. Taki przekaz robi co słabszym odbiorcom jajecznicę z mózgu. Kim jest słaby odbiorca w tym kontekście? Kimś, kto nie ma odruchu skonfrontowania przekazu otrzymanego z rządowej telewizji z tym z innych mediów – innych telewizji, ale także stacji radiowych, portali internetowych czy gazet. Do takich obywateli kieruje swój przekaz TVP i na takich obywatelach opiera się zajmowanie rządowych gabinetów przez totumfackich Jarosława Kaczyńskiego. Do czego może to doprowadzić? Do wojny domowej, do nienawiści wewnątrz rodzin, do sąsiedzkiej nieufności i prewencyjnej pogardy. Bo przecież bezpieczniej jest kogoś nienawidzić niż się do kogoś uśmiechnąć.

Jako społeczeństwo będziemy całymi latami odrabiać szkody, które wyrządza dzisiejsza TVP

A co, gdy ten rząd upadnie i ci wszyscy ludzie bez twarzy zatrudnieni dziś w TVP odejdą w niebyt? Strat we wzajemnych relacjach nie da się odrobić w dni czy tygodnie. Potrwa to znacznie dłużej. Jakby tego było mało, trzeba będzie z równym wysiłkiem odbudowywać relacje na linii państwo – obywatel, aby zapobiec wylęganiu się najrozmaitszych teorii spiskowych związanych z utratą władzy przez tamtych i przejęciu jej przez innych.

Źródło: Onet