TVP nadal trzyma charakterystyczny dla siebie poziom. W programie “Rodzinny ekspres” wspomniano o karach, które kiedyś groziły kobietom za zabieranie głosu w sferze publicznej. Zasugerowano, że dawne metody powinny być stosowane także dzisiaj.
Średniowiecze wróci?
24 października telewizja publiczna wyemitowała program “Rodzinny ekspres”. Pojawił się w nim materiał na temat historii Helu i o karach, jakie mogły w przeszłości spotkać kobiety, które zabierały głos na forum publicznym. Nauka historii to jedno, ale zasugerowano, że takie zwyczaje mogłyby stać się ponownie normą w Polsce.
“Nierząd był obłożony karą grzywny. A co szczególnie ciekawe, kary groziły też kobietom za wszczęcie kłótni na forum publicznym. Winowajczynie musiały się liczyć, że będą musiały odbyć spacer wokół rynku z przywiązanym do szyi kamieniem. Kto wie, czy podobnych zasad nie byłoby warto wprowadzić w życiu publicznym obecnie” – mówił lektor.
Kontrowersje
Nie trudno pojąć, dlaczego materiał wywołał taką burzę. TVP poinformowało, że zażądało wyjaśnień od redaktora odpowiedzialnego za emisję audycji i poleciło mu usunięcie odcinka “Rodzinnego ekspresu” z serwisu vod.tvp.pl.
To nie wszystko TVP zapewnia, że materiał nie miał mieć nic wspólnego ze Strajkiem Kobiet. Ponoć został przygotowany dużo wcześniej. Z kolei fragment o powrocie kar miał być tylko… żartem. Dodano, że “felieton, którego autorką jest kobieta, ma charakter lifestylowy, a nadany mu w przestrzeni publicznej sens jest niezgodny z jej intencjami”.
Czy jednak faktycznie tak było? Nawet jeśli, autorzy powinni pomyśleć o tym, by zaprezentować swój materiał np. za parę tygodni, gdy emocje na ulicach opadną. A tak wyszło jak zawsze – TVP się skompromitowało i aż prosi się ponownie zapytać: czy na to poszły 2 mld zł?
Źródło: TVP, pudelek.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU