We wtorek Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że podatek reklamowy na Węgrzech nie narusza prawa Unii w dziedzinie pomocy państwa. A przecież do tego samego dąży rząd PiS.
10 lutego zdecydowana większość polskich stacji radiowych, telewizyjnych oraz część portali internetowych zaprotestowały przeciwko podatkowi medialnemu szykowanego przez rząd. W środkach przekazu pojawiły się czarne plansze z hasłem “media bez wyboru”. Był to protest przeciwko nowej daninie, zwanej “składką solidarnościową”.
Do czego ten nowy podatek, będący ukrytym podatkiem zysków z reklam może doprowadzić? Do ograniczenia źródeł przychodów niezależnym nadawcom i – docelowo – wyeliminowania części z nich z przestrzeni publicznej. Słowem – już niebawem “twoim ulubionym programem” może być Danuta Holecka prezentująca sukcesy polskich władz.
Niestety wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczący tego samego przedsięwzięcia na Węgrzech otwiera PiS-owi furtkę. TSUE orzekł, że “w obecnym stanie harmonizacji unijnego prawa podatkowego państwa członkowskie mają swobodę w ustanawianiu systemu opodatkowania, który uznają za najbardziej odpowiedni, a więc stosowanie opodatkowania progresywnego w oparciu o obroty zależy od uznania każdego państwa członkowskiego pod warunkiem, że cechy konstytutywne rozpatrywanego środka nie wykazują żadnego elementu oczywiście dyskryminującego“. Dziękuję, dobranoc.
Mimo wszystko polscy nadawcy nie mają zamiaru rezygnować z walki o wolne media, z szefem Wydawców Prasy na czele. – Protest był apelem do władz o przemyślenie tej sprawy i skierowania ostrza regulacji przeciwko tym, którzy rzeczywiście nie płacą w Polsce podatków od uzyskiwanych tutaj przychodów reklamowych. W tym sensie wtorkowy wyroku TSUE w sprawie Węgier nic nie zmienia: nasze racje były klarownie przedstawione i wciąż obowiązują – wyjaśnia Bogusław Chrabota.
– Tak naprawdę nie ma dużego znaczenia to, co orzekł we wtorek Trybunał. Sam fakt wprowadzenia w Polsce takiego podatku byłby niezwykle szkodliwy, zarówno gospodarczo jak i społecznie. O tym zresztą media rozpisywały się w momencie, gdy propozycja się pojawiła – dodał Włodzimierz Schmidt, prezes Związku Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska.
Pożyjemy, zobaczymy. Ale optymistycznie to nie wygląda…
Źródło: Wirtualnemedia.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU