Jeden opozycyjny blok i wspólna lista w wyborach parlamentarnych w 2023? Tego chciałby Rafał Trzaskowski. – Jedyną drogą jest konsolidacja opozycji i ścisła współpraca – powiedział prezydent Warszawy w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Potęga współpracy
Rafał Trzaskowski opowiadał w DGP o kształcie opozycji i jej przyszłości. Prezydent Warszawy nie ma wątpliwości, że najlepszym rozwiązaniem przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku jest jak najściślejsza współpraca między wszystkimi opozycyjnymi partiami. Trzaskowski zauważa, że może być to niezbędne, jeżeli PiS wcieli w życie swoje plany związane z ordynacją wyborczą.
– Jeżeli rzeczywiście doprowadzi do powstania 100 okręgów wyborczych, to żadne mniejsze ugrupowanie nie będzie miało szans – tłumaczy Trzaskowski. Dlatego szansę upatruje we współpracy całego opozycyjnego bloku.
– Jedyną drogą do wygrania jest konsolidacja opozycji, ścisła współpraca i być może wspólne listy, przy zachowaniu autonomii każdego ugrupowania – uważa prezydent Warszawy.
– Rozumiem, że dziś żadna z partii nie zaakceptuje czyjegoś przywództwa po stronie opozycji, ale na współpracę, tak czy inaczej, jesteśmy skazani, jeśli chcemy być efektywni. Jeśli na kolejne wybory pójdzie jeden, wielki blok prawicy, a z drugiej strony będziemy mieli siedem partii i dwa ruchy, to nie wygramy tych wyborów – dodał Trzaskowski.
Kto jest liderem?
Na pytanie, kto jest dziś liderem opozycji, prezydent Warszawy odparł, że nie ma jednego takiego człowieka, tę rolę może pełnić wiele osób.
– Ktokolwiek mianowałby się teraz liderem opozycji, doprowadziłby do niepotrzebnych konfliktów. Nie możemy ulegać pokusie, by dążyć do jakichś rozliczeń, czy pogrążać się we frustracji, musimy wykonywać swoją pracę – stwierdził Trzaskowski.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU