Polityka i Społeczeństwo

Coś tu się nie zgadza. Trzaskowski zadaje niewygodne pytania ws. metodologii liczenia ofiar epidemii

Rafał Trzaskowski
Fot. Flickr

We wszystkich kartach zgonu, o których mówię, koronawirus był podawany jako przyczyna zgonu. Właśnie dlatego, że występują poważne wątpliwości co do metodologii ich liczenia, zadałem pytania inspektorowi sanitarnemu. Nie mnie wyrokować, dlaczego jest ona tak pogmatwana – powiedział w rozmowie z Onetem Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.

Teraz Trzaskowski wywołał kontrowersje, bowiem z jego wyliczenia wynikało, że zarejestrowanych przez Ministerstwo Zdrowia zgonów spowodowanych COVID-19 w Warszawie było cztery razy mniej niż wynika z dokumentów. Sprawa jest dziwna. Z drugiej strony minister Łukasz Szumowski twierdzi, że te osoby, które zmarły na terenie stolicy, a jednocześnie były zameldowane w innym miejscu, są raportowane w stacji, która jest adekwatna do ich miejsca zameldowania. – To wyjaśniały już Inspekcja Sanitarna i Wojewódzka Stacja Sanitarna – zauważa prof. Łukasz Szumowski.

To jednak nie koniec uwag prezydenta Warszawy…

Metodologia budzi kontrowersje

Rafał Trzaskowski zauważa, że problemów z liczeniem ofiar wirusa by nie było, gdyby nie to, że “metodologia liczenia ofiar koronawirusa jest bardzo niejasna, a potrzeba nam rzetelnych danych do podejmowania odpowiedzialnych decyzji”.

Sam wskazuje na rozbieżności w danych: – Najpierw dostaliśmy wyjaśnienia, że rozbieżność wynika z tego, że część osób zmarłych w Warszawie pochodziła spoza Warszawy i została ujęta w statystykach poza stolicą. Tyle, że na 7.04, według źródeł rządowych, ofiar było w Warszawie osiem, kart zgonu było 32, a 18 z tych osób było zameldowanych w Warszawie. Potem pojawiły się inne wyjaśnienia, co do kwalifikacji zgonu, wypełniania kart raportujących przez lekarzy. Właśnie dlatego, że występują poważne wątpliwości co do metodologii, zadałem pytania inspektorowi sanitarnemu. Nie mnie wyrokować dlaczego tak pogmatwana jest ta metodologia.  uważa.

Krótko mówiąc, polityk PO zauważa, że nawet jeśli uzna się wyjaśnienia ministra Szumowskiego za prawdziwe, nadal – mówiąc kolokwialnie – coś tu nie gra. Czy to efekt chaosu? Czy rząd coś przed nami ukrywa? Na dzień dzisiejszy trudno nam jasno odpowiedzieć na takie pytania. Miejmy nadzieję, że rząd wszystko wyjaśni, gdy sytuacja się uspokoi.

Źródło: Onet

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie