Jak wynika z raportu NIK, przeciętne wynagrodzenie urzędników Trybunału Konstytucyjnego wynosi prawie 10 tysięcy złotych.
Jak ustalił Fakt.pl, w 2020 roku w Trybunale zatrudnionych było łącznie 123 pracowników (poza 15 sędziami). Wypłacono im łącznie 441 080 zł premii. To oznacza, że każdy pracownik otrzymał średnio 3 586 zł.
W 2019 roku w Trybunale Konstytucyjnym wypłacono 578,3 tys. zł premii a w roku 2018 przeznaczono na ten cel aż 1,6 mln zł.
To wszystko zasługuje na zapamiętanie również z tego powodu, że Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej realnie nie istnieje – nic nie robi, nie ma żadnej renomy, prestiżu czy reputacji a decyzje, które wydaje zapadają gdzie indziej i są nielegalne – zgodnie ze standardami obowiązującymi wszędzie, poza Polską rządzoną przez Prawo i Sprawiedliwość.
Przypominam, że po nielegalnym powołaniu Julii Przyłębskiej na prezes TK przez prezydenta Andrzeja Dudę, ta wyrzuciła sędziego Stanisława Biernata z jego dotychczasowego gabinetu, nakazała zdjąć ze ścian i schować w piwnicy portrety poprzednich szefów tej instytucji, zlikwidowała tytuły naukowe sędziów przed ich imionami i nazwiskami na stronie internetowej TK (oni byli doktorami i profesorami a Przyłębska jest tylko magistrem), zamknęła portal analiz prawniczych „Obserwator Konstytucyjny” oraz zakazała mediom wstępu do gmachu TK. Od tamtej pory, spotkania TK (trudno to nazwać rozprawami) można śledzić na kamerach przemysłowych – w jakości porównywalnej z kamerami monitoringu miejskiego.
Roczny budżet TK to niemal 40 mln zł.
Źródło: Fakt.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
