46 proc. – tylu republikanów jest w stanie porzucić swoją partię i dołączyć do nowej frakcji. Frakcji, na której czele stałby Donald Trump.
Jak duży wpływ na wyobraźnię Amerykanów miała prezydentura Donalda Trumpa, widać w najnowszym sondażu przeprowadzonym przez Uniwersytet Suffolk. Jego wyniki są o tyle zaskakujące, że nie mówimy tu o wyborcach partii republikańskiej. Mówimy o jej członkach.
Aż 46 proc. polityków partii republikańskiej deklaruje chęć dołączenia do nowej partii, partii, na której czele stanąłby Donald Trump. Co wydaje się jeszcze bardziej szokujące, zaledwie 27 proc. członków zadeklarowało, że zostałoby w partii. Pozostali są niezdecydowani.
– Czujemy, że Republikanie nie walczą dla nas wystarczająco i wszyscy widzimy, jak Donald Trump walczy o nas tak mocno, jak tylko może. Każdego dnia – skomentował sondaż republikanin z Milwaukee. I jak widać – nie jest odosobniony w swoich przekonaniach.
Pytanie co teraz zrobi Trump? Wykorzysta sytuację i wciąż mocną pozycję i założy własną partię? Nie można wykluczyć takiego scenariusza. Znając byłego prezydenta USA, sztab ludzi już oblicza czy taki krok byłby opłacalny – także finansowo.
Ależ ten opalony biznesmen namącił w głowach i polityce Stanów Zjednoczonych. To aż niewiarygodne. Z drugiej strony – czy jeszcze kilka miesięcy temu za wiarygodne bralibyśmy zdjęcia szturmu człowieka-bizona na Kapitol?
Źródło: o2.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
