Ryszard Czarnecki nie daje za wygraną i wciąż znajduje nowe sposoby, aby wprawić obserwatorów życia politycznego w zdumienie. Tym razem europoseł PiS postanowił wziąć w obronę Jarosława Kaczyńskiego, a dokładniej podjął się karkołomnej misji podtrzymania mitu “krystalicznie czystej” uczciwości prezesa. Na antenie TVN24 polityk wypowiedział się bowiem w sprawie słynnej koperty Geralda Birgfellnera z zawartością 50 tys. zł, którą miał otrzymać lider obozu władzy, a o której zwrot w specjalnym wezwaniu zwrócił się Roman Giertych. Na informację, że prezes PiS wezwania nie odebrał Czarnecki odparł: “widocznie nie było go (prezesa PiS – red.) w domu i to awizo będzie realizowane”. Następnie zaś europoseł wypowiedział wręcz litanię pochwalną na cześć uczciwości Jarosława Kaczyńskiego: “nawet najwięksi wrogowie Jarosława Kaczyńskiego zawsze podkreślali, że jest to człowiek absolutnie uczciwy. (…) Nie zgadzali się z nim, polemizowali, mówili, że jego wizja Polski jest taka czy owaka, że jest niefajna dla nich, ale zawsze podkreślali jego uczciwość”. Następnie padła nieoczekiwana puenta, w której polityk uznał, że uczciwość i oddanie prezesa PiS dla Polski można równać z tym… marszałka Józefa Piłsudskiego:
“Ja tylko informuję i przypominam, Jarosław Kaczyński jest jak Józef Piłsudski: dla siebie nic, dla Polski wszystko”.
Fraza “dla siebie nic, dla Polski wszystko” brzmi szczególnie groteskowo w kontekście treści nagrań i kolejnych kroków PiS, w których interes partii jest przedkładany ponad choćby polską dyplomację. Porównywanie do Józefa Piłsudskiego – legendy i wzoru obozu PiS jest zaś świadectwem wręcz obrazoburczej megalomanii. Marszałek miał bowiem ewidentne zasługi w odzyskaniu przez Polskę niepodległości, czego w zbliżonym stopniu nie można powiedzieć o prezesie w czasach upadku PRL. W jednym jednak Czarnecki miał rację. Jarosław Kaczyński jak jego historyczny idol dąży do rozmontowania demokracji w kraju, tak jak miało to miejsce w II RP. Metody rządu PiS niestety są także bardzo zbliżone do schyłkowego okresu władzy marszałka, kiedy to państwo było również rozkradane na wielką skalę przez ówczesnych Misiewiczów, a urzędnicza niekompetencja rujnowała gospodarkę. W tym kontekście europoseł może mieć zatem paradoksalnie racje, ale nawiązując jednak do najbardziej niechlubnej części życiorysu Józefa Piłsudskiego, którego pomnikowe wręcz postrzeganie w Polsce jest dziś efektem traumy wojny i całych lat propagandy, a nie historycznych faktów.
Tak to jednak jest z politycznymi mitami, rzadko który z nich ma wiele wspólnego z prawdą. Tak jak niegdyś legendy licznych przywódców, tak dziś wizerunek prezesa PiS jest konsekwentnie budowany na starej goebbelsowskiej zasadzie, że kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
Źródło: tvn24.pl
fot. flickr/Euranet plus
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU