Mateusz Morawiecki podczas konwencji w Bydgoszczy ponownie uderzył w znane propagandowe nuty. Mocno wybrzmiały argumenty społeczne, kiedy szef rządu chwalił się m.in sukcesami władzy w walce z ubóstwem. W aurze sukcesów 500+ polityk chełpił się jak doprowadza do zmniejszania nierówności społecznych.
“Zmniejszyliśmy skrajne ubóstwo i nierówności społeczne. Zwiększamy spójność i solidarność”.
Powyższe hasło, wpisane trwale w narrację rządzących okazuje się jednak statystyczną manipulacją. Samo 500+ to bowiem za mało, aby mówić o zmniejszaniu różnic w skali całej gospodarki. Po wprowadzeniu programu ubóstwo wprawdzie rzeczywiście spadło, co wybrzmiało w statystykach GUS, gdzie skrajne ubóstwo z 6,5% w 2015 roku spadło do już 4,9% w roku 2016. W przypadku tzw. ubóstwa relatywnego (wydatki na poziomie poniżej 50% kwoty, którą przeciętnie miesięcznie wydają gospodarstwa domowe w Polsce) był to spadek z 15,5% do 13,9%. Jednak omawiany trend nie trwał długo, ponieważ zakończył się w 2017 roku. Rok 2018 był bowiem odbiciem wskaźników ubóstwa w górę, gdzie skrajne ubóstwo wzrosło o 25%, z 4,3% do 5,4%. W tym samym czasie ubóstwo relatywne wzrosło z 13,4% do 15,2%.
W porównaniu z 2017 wzrósł zasięg ubóstwa skrajnego (z ok. 4% do ok. 5%). Wzrost ubóstwa dotyczył w większym stopniu mieszkańców wsi niż miast. Znacząco zwiększyło się ubóstwo wśród gospodarstw domowych utrzymujących się głównie ze świadczeń społecznych #socjal #500plus #ubóstwo pic.twitter.com/ZR0RlCUQqu
— Alicja Defratyka (@AlicjaDef) August 24, 2019
Sam GUS podsumował zebrane dane w sposób niepozostający wątpliwości, ponieważ okazuje się, że najbardziej ubóstwo dotknęło tych, których wyciąganiem z biedy chwalił się właśnie Morawiecki:
“Wzrost ubóstwa dotyczył w większym stopniu mieszkańców wsi niż miast. Znacząco zwiększyło się ubóstwo wśród gospodarstw domowych utrzymujących się głównie ze świadczeń społecznych (innych niż emerytury i renty). Odnotowano także wzrost zasięgu ubóstwa wśród gospodarstw domowych z dziećmi”.
Zatem beneficjenci 500+ plus jak i ogólnie rodziny z dziećmi zaczęły ekonomicznie słabnąć. Taka sytuacja ma miejsce mimo, że w całej gospodarce nastąpiła poprawa sytuacji gospodarstw domowych. Pokazuje to przede wszystkim, że inflacja ma przełożenie na warunki społeczne, uderzająca najbardziej w najbiedniejszych. Równocześnie dane pokazały geniusz 500+. Świadczenie kwotowe, a nie wskaźnikowe, stoi w miejscu, podczas gdy pensje w gospodarce rosły w tempie 7%. Nie jest zatem zaskakujące, że siła jego przełożenia z czasem maleje. Stad tez łatwiej zrozumieć dlaczego PiS zdecydowało się na poszerzenie programu. Jest to bowiem nie tylko element zdobywania poparcia, utrzymywania narracji dotrzymujemy słowa, ale także umocnienia wcześniej już osiągniętego wizerunku społecznego.
W danych GUS widać jednak wyraźnie, że walka z ubóstwem wymaga czegoś więcej niż wręczania do ręki pieniędzy, ponieważ to nigdy nie rozwiązuje problemu definitywnie.
Źródło: stat.gov.pl
fot. flickr/KPRM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU