Pana zdaniem po co Jarosławowi Kaczyńskiemu kontakty z Rosjanami?
Jarosław Kaczyński jest zainteresowany władzą w Polsce. Aby ją utrzymać, podpisałby pakt nawet z Szatanem. Lider PiS-u dobrze wie, że Rosja jest źródłem siły w naszym regionie.
W książce wspomina Pan o senatorze Janie Marii Jackowskim, który ostatnio kreuje się na krytyka obozu władzy. Co łączy senatora z Tadeuszem Rydzykiem?
Jan Maria Jackowski niemal codziennie jest cytowany przez media Tadeusza Rydzyka. Oprócz tego, to jeden z założycieli stowarzyszenia Rodzina Polska. Utworzenie tego stowarzyszenia stanowiło pierwszą próbę założenia swojej partii politycznej przez Rydzyka. Członkowie stowarzyszenia ostatecznie weszli do antyeuropejskiego ugrupowania Liga Polskich Rodzin (LPR). Rydzyk wspierał LPR, dopóki Polska nie weszła do Unii Europejskiej. Potem opowiedział się po stronie PiS. To również kolejny przykład synchronizacji działań Rydzyka i polityki Kremla. Także Putin zaczął stawiać na PiS po wejściu Polski do UE. Dlaczego? Polacy byli wtedy bardzo proeuropejscy. LPR nie zdołał ich powstrzymać przed wejściem do Unii. Jeszcze trudniej byłoby ich z Unii wyciągnąć, skoro już do niej weszli. Okazało się jednak, że można Polaków stopniowo zniechęcać do UE poprzez podsycanie kompleksów niższości, snów o potędze i sporów z sąsiadami. Pod tym względem bardzo pożyteczny dla Polski okazał się PiS, który chciał robić jak najwięcej zamieszania wokół Polski w UE i zaogniać konflikty.
Czego nowego dowiedział się Pan o Fundacji Lux Veritatis?
Prawą ręką księdza Rydzyka w tej fundacji jest Lidia Kochanowicz. Nazywają ją „księgową Rydzyka”. Osoba związana z zaginięciem pieniędzy zebranych na ratowanie stoczni gdańskiej, ze zbankrutowaną firmą ESPEBEPE i z inną firmą, którą szarą eminencją był superaferzysta Bogusław Bagsik. Zatem kolejna osoba, której koneksje sięgają na Wschód. Więcej – w książce.
Czy odkrył pan jakieś inne instytucje, powiązane z ojcem dyrektorem, które do tej pory nie były szerzej znane opinii publicznej?
Tu muszę już odesłać do książki.
Z pierwszej części Pana książki „Rydzyk i przyjaciele: Kręte ścieżki”, wynikało, że Tadeusz Rydzyk z jakiegoś powodu był kimś ważnym dla służb PRL. Czy, Pana zdaniem, może okazać się równie istotny dla rosyjskich służb dzisiaj?
Jestem przekonany, że rosyjskie służby bardzo się interesują Tadeuszem Rydzykiem. Na ile to zainteresowanie oraz wsparcie służb PRL w latach 80-tych przełożyły się na wielką karierę Rydzyka w latach 90-tych i obecnie? Każdy, kto szuka odpowiedzi na to pytanie, powinien zapoznać się z faktami przedstawionymi w obu tomach książki „Rydzyk i przyjaciele”.
Czy zgodzi się Pan z tezą, że mimo sojuszu PiS-u z Rydzykiem, to de facto prowadzi on własną grę polityczną, w której Jarosław Kaczyński jest tylko pionkiem?
Pionkiem to za dużo powiedziane. Obaj są świetnymi graczami i chcieliby mieć wyłączny rząd dusz w Polsce, a przynajmniej nad polską prawicą. Ale zorientowali się, że nie są w stanie sami tego osiągnąć. Natomiast gdy połączą siły – to Polska do nich należy.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU