To wysadziłoby w powietrze plan Kaczyńskiego. Nieoczekiwany zwrot akcji ws. ratyfikacji Funduszu Odbudowy

Z nieoficjalnych informacji wynika, że posłowie Solidarnej Polski mogą poprzeć uchwałę proponowaną przez Platformę Obywatelską oraz Polskie stronnictwo Ludowe dotyczącą tego, aby zgoda na ratyfikację unijnego Funduszu Odbudowy wymagała większości 307 głosów.

To wysadziłoby w powietrze zarówno plan Jarosława Kaczyńskiego dotyczący głosowania zwykłą większością (231 głosów), jak i alternatywny scenariusz mówiący o tym, że dokumenty trafią do Pałacu Prezydenckiego prosto z Kancelarii Premiera, a zatem z pominięciem Sejmu. Wczoraj dokumenty w tej sprawie znowu „spadły” z posiedzenia Rady Ministrów z powodu sprzeciwu Zbigniewa Ziobry. Kwestia ratyfikacji będzie jakkolwiek procedowana prawdopodobnie dopiero w maju.

Jarosław Kaczyński w jednym ze swoich niedawnych wywiadów groził koalicjantom Prawa i Sprawiedliwości, że przegrane sejmowe głosowanie ws. ratyfikacji postanowień na szczytach Unii Europejskiej będzie oznaczało koniec obecnej koalicji i prawdopodobnie przedterminowe wybory parlamentarne. Może być tak, że informacja o możliwym przychyleniu się do postulatu Platformy i ludowców ws. konieczności głosowania większością konstytucyjną jest swego rodzaju odwetem Solidarnej Polski za poranne informacje dotyczące planu pominięcia Sejmu w procedurze ratyfikacji, ale jeszcze bardziej prawdopodobne jest to, iż atmosfera w obozie władzy z każdą godziną gęstnieje coraz bardziej, a najnowsze przecieki są kolejnym elementem wewnętrznych porachunków.

Pomijając zupełnie nijakie stanowisko parlamentarzystów Szymona Hołowni i kompletnie kuriozalne rozdwojenie jaźni w klubie parlamentarnym Lewicy, dojrzała postawa posłów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, wzajemna współpraca w tym zakresie oraz koordynacja działań są powiewem optymizmu w tej jakże niełatwej rzeczywistości. W obozie władzy wszyscy walczą ze wszystkimi i każdy szuka haków na każdego.

Źródło: „Gazeta Wyborcza”