Podwyżki cen energii dla szpitali wyniosą od 38 do aż 112% – wynika z sondażu, jaki Związek Powiatów Polskich przeprowadził w 84 szpitalach w całej Polsce. Będzie się to wiązało z wyższymi wydatkami placówek od 20-40 tys. miesięcznie, a więc w niektórych jednostkach aż o pół miliona złotych rocznie. Biorąc pod uwagę, że budżety szpitali oscylują w granicach 20-40 mln na rok, tak wielki wzrost wydatków może mocno naruszyć dyscyplinę finansową tych jednostek. Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna, zapowiadane podwyżki najbardziej odczują szpitale specjalistyczne, w których dużo energii pochłaniają nowoczesne urządzenia, takie jak tomografy komputerowe, rentgeny czy najlepiej wyposażenie sal operacyjnych.
Obecnie wydatki publicznych lecznic na energię elektryczną stanowią średnio 2 proc. ich budżetów. – Po zmianach – w przyszłym roku – mogą wzrosnąć do 3–3,5 proc. Przy napiętych planach finansowych każdy procent to bardzo dużo – przekonuje Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.
Wiele placówek zostanie zmuszonych do poszukiwania oszczędności, co z pewnością odbije się na dostępności niektórych świadczeń dla polskich pacjentów. Budżety szpitali i tak są bardzo mocno naprężone, zwłaszcza w kontekście wypełniania zobowiązań, jakie wziął na siebie resort zdrowia związanych z podwyższaniem wynagrodzeń lekarzy i kadry medycznej. Narodowy Fundusz Zdrowia nie pali się natomiast, by przekazać szpitalom większe środki, choć istnieje szansa, że tegoroczna nowelizacja budżetu na 2018 rok pozwoli trochę dodatkowych środków wygospodarować.
Zapowiadane olbrzymie podwyżki cen energii stanowią coraz większy problem dla obozu rządzącego. W sektorze gospodarstw domowych rząd póki co zapowiedział, że podwyżki zostaną zrekompensowane z publicznych pieniędzy, choć nie wiadomo jeszcze w jakiej to miałoby się odbyć formie i czy w ogóle takie dopłaty staną się faktem, gdyż Komisja Europejską może to uznać za niedozwoloną pomoc publiczną dla sektora energetycznego. Jak rządzący poradzą sobie z podwyżkami w sektorze przedsiębiorstw i wobec jednostek budżetowych podległych rządowi i samorządom, wciąż nie wiadomo. Jeśli jednak minister Tchórzewski czegoś rychło nie wymyśli, to w rok wyborczy obóz Zjednoczonej Prawicy wejdzie mierząc się z podwyżkami cen nie tylko energii, ale i w wielu innych obszarach, gdzie wyższe koszty prądu wpłyną na koszty produkcji.
Źródło: DGP
Fot. Adam Guz / KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU