Polityka i Społeczeństwo

To nie Rosja, to Węgry! Zobaczcie, jak orbanowska propaganda pokazuje agresję Rosji na Ukrainę

Shutterstock

Węgierskie media państwowe nadal pokazują wojnę z rosyjskiej perspektywy przy okazji uderzając w opozycję. Za miesiąc na Węgrzech odbędą się wybory.

Trzy dni temu Wirtualna Polska zebrała informacje na temat newsów podawanych przez węgierskie media państwowe. Już sam początek wojny był relacjonowany z opóźnieniem i nie zrobiono z napaści najważniejszego wydarzenia dnia. Według węgierskich mediów, celem Rosji jest ustanowienie neutralnego rządu, a Zełeński jest nieodpowiedzialny, bo wydaje obywatelom broń.

Komunistyczna propaganda

Agnes Urban, węgierska medioznawczyni z instytutu Mertek, w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” powiedziała, że nic się nie zmieniło na przestrzeni ostatnich dni. Jak mówi gazecie, propaganda sączona z prorządowych mediów przypomina czasy komunizmu. Ukraina jest pokazywana jako państwo upadłe i pozbawione politycznego przywództwa.

W kółko występują ci sami trzej eksperci, a jednym z nich jest rusofil w rodzaju Györgyego Nógrádiego – 72-letni Nógrádi prezentuje otwarcie prorosyjski punkt widzenia. Ostatnio powiedział w telewizji, że celem Rosji jest zakończenie wojny i zastąpienie Zełenskiego przywódcą, który będzie neutralny zarówno wobec Kremla, jak i NATO. I że Ukrainie potrzebny jest prawdziwy przywódca, a on takiego nie widział od 1991 r. – opisuje.

Kolejnym jest Georg Spöttle porównujący Zełenskiego do Hitlera mobilizującego Volkssturm w upadających nazistowskich Niemczech.

Uderzenie w opozycję

Za miesiąc na Węgrzech odbędą się wybory, w których po raz pierwszy Viktor Orban i jego Fidesz zmierzą się ze zjednoczoną opozycja. Prorządowe media wykorzystują geopolityczną sytuację do uderzenia w Petera Marki-Zaya, kandydata opozycji na premiera.

Powtarzane są fake newsy, jakoby Marki-Zay chciał wysłać węgierskie wojsko do walki na Ukrainie. Dowodzić ma to jego niedojrzałości politycznej, braku opanowania i sugerować, że gotów jest wciągnąć Węgry w jakiś niebezpieczny konflikt – mówi “Wyborczej” Agnes Urban.

Tymczasem wypowiedź lidera węgierskiej opozycji jest pocięta na propagandowe potrzeby. Tak nawiasem mówiąc, skąd my to znamy? Media sprzyjające rządowi pomijają celowo pierwszą część jego wypowiedzi, która się zaczyna od słów “Jeśli NATO o to poprosi”.

Czytaj także:

Brawo! Dowódca rosyjskiego krążownika poprosił Gruzinów o paliwo. Usłyszał to samo, co atakujący Wyspę Węży

W Rosji szerzy się panika? To nagranie z Moskwy obiegło cały świat [WIDEO]

Świat pozna wkrótce nazwiska rosyjskich agentów?! Hakerzy z Anonymous grożą Putinowi

Źródło: Gazeta Wyborcza

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie