Michał Dworczyk przegrał prawomocnie z Tomaszem Piątkiem, autorem książki “Macierewicz i jego tajemnice”. Dworczyk nie stawił się na żadnej rozprawie.
– Wygrałem prawomocnie z min. Michałem Dworczykiem. Głosił, że książka “Macierewicz i jego tajemnice” to kłamstwa i pomówienia. Teraz musi mnie przeprosić w “Dzienniku Gazecie Prawnej”. Sąd Apelacyjny uznał, że Dworczyk chciał zdusić debatę o faktach ujawnionych w książce – poinformował na Twitterze Tomasz Piątek.
Wygrałem prawomocnie z min. @michaldworczyk
Głosił, że książka #MacierewiczIJegoTajemnice to kłamstwa i pomówienia.
Teraz musi mnie przeprosić w @gazetaprawnapl
Sąd Apelacyjny uznał, że Dworczyk chciał zdusić debatę o faktach ujawnionych w książce.
Dziękuję za każdy RT! pic.twitter.com/zm5ww3bTxl— Tomasz Piątek (@Tomasz5ek) October 28, 2021
Więcej o prawomocnym wyroku pisze Polityka.pl. Tomasz Piątek w swojej książce przedstawił dowody na powiązania Antoniego Macierewicza z ludźmi bliskimi rosyjskim służbom i Władimirowi Putinowi. Na drugi dzień po premierze książki Michał Dworczyk, będacy wtedy wiceszefem ministerstwa obrony, powiedział, że publikacja “zawiera kłamstwa, oszczerstwa i pomówienia” oraz że “złożona jest z samych kłamstw i pomówień”.
Tomasz Piątek poszedł do sądu i przegrał w pierwszej instancji. Sąd oddalił pozew uznając, że słowa Dworczyka były dopuszczalne w ramach wolności słowa i prawa do swobodnej dyskusji. Nie zgodził się z tym Sąd Apelacyjny i uchylił wyrok oraz orzekł winę bohatera afery mailowej.
– Prowadząca rozprawę sędzia Alicja Fronczyk podkreśliła, że Dworczyk jako urzędnik rządowy chciał mnie zdyskredytować i uniemożliwić dyskusję na temat książki, wydając na nią wyrok. Poza tym wypowiadał się na jej temat w sposób ostry i ostateczny, choć książki nie przeczytał – mówi Tomasz Piątek w rozmowie z Polityką.
Oprócz przeprosin, Dworczyk musi zapłacić 2,5 tys. zł kosztów sądowych.
Źródło: Polityka.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU