Polityka i Społeczeństwo

To największy sukces Morawieckiego. Tak premier budował swoje zaplecze i wpływy

Gints Ivuskans/ Shutterstock

Polityka to nie western – to nie miejsce dla samotnych szeryfów. Człowiek bez zaplecza szybko trafia w niebyt. Wiedział o tym Mateusz Morawiecki, gdy trafił do PiS. I zaczął działać, powoli, po cichu – mądrze obsadzając swoich ludzi w odpowiednich miejscach, teraz dysponuje szeroką władzą nad polską gospodarką.

Zauważony przez prezesa

Analizy zaplecza premiera Mateusza Morawieckiego dokonał na łamach „Przeglądu” Marek Czarkowski. Wynika z niej jedno – jeszcze żaden z premierów nie miał takiej władzy nad krajową gospodarką jak aktualny szef rządu. Morawiecki nie miał łatwego wejścia do PiS, ale w politycznych realiach odnalazł się bardzo dobrze – wiedział kogo i gdzie obsadzić.

Gdy w 2016 roku Morawiecki dołączył do PiS, stara gwardia mogła patrzeć na niego nieufnie, choć od kilku miesięcy był członkiem rządu Beaty Szydło. Poglądy gospodarcze, fakt, że był członkiem Rady Gospodarczej Donalda Tuska i to, że jego głos słychać na słynnych taśmach z restauracji „Sowa i przyjaciele” a nawet stan konta – to wszystko mogło wpływać na jego postrzeganie w partii. No i fakt, że to jego właśnie Jarosław Kaczyński nieoficjalnie namaścił na swojego następcę. Morawiecki nie rządził z PiS-em w poprzedniej kadencji, nie przesiedział z PiS-em długich lat w opozycyjnych ławach. Można powiedzieć, że „przyszedł na gotowe” – ale to w niego zainwestował sam prezes.

Władza przez gospodarkę

Drogą Morawieckiego na budowanie silnej pozycji była gospodarka. Musiał sprawnie poobsadzać swoimi ludźmi zarządy kluczowych spółek skarbu państwa i forsować takie regulacje prawne, które dawały mu uprawnienia. I to mu się udało, ale działał powoli. Jednym z jego pierwszych ruchów było ściągnięcie znajomego z pracy w Banku Zachodnim WBK Tadeusza Kościńskiego. Dziś Kościński jest ministrem finansów. Morawiecki stanął też w obronie dobrego znajomego rodziny, Zbigniewa Jagiełły. Zbigniew Ziobro chciał w zarządzie PKO BP wymienić Jagiełłę na swojego człowieka, ale po interwencji obecnego premiera do roszad nie doszło. I tak Morawiecki zyskał kolejnego cennego sojusznika.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Dominik Kwaśnik

Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, absolwent stołecznego UKSW. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu. Pasjonat historii i podróży, uwielbia odkrywać i poznawać nowe miejsca – zarówno w swojej Warszawie, jak i poza nią.

Media Tygodnia
Ładowanie