Marek Suski powrócił, snując bardzo ponurą wizję. Wiceprzewodniczący PiS porównuje gwizdy na Andrzeja Dudę do narodzin faszyzmu.
– Chamstwo, ataki, napady, fizyczna przemoc, obraźliwe słowa. To wszystko nie mieści się w demokratycznych zasadach – powiedział Marek Suski podczas rozmowy w Polskim Radiu 24. I w sumie trudno się z tymi słowami nie zgodzić. W jakim kontekście wypowiedział je poseł? Czyżby była to reakcja na słowa prezesa Jarosława Kaczyńskiego o „chamskiej hołocie”? A może refleksja po twitterowym ataku Dominika Tarczyńskiego na nieżyjącą matkę Rafała Trzaskowskiego? Być może Suski miał na myśli wulgarny gest koleżanki, Joanny Lichockiej, albo słowa kolegi Joachima Brudzińskiego o „PO-paprańcach”?
Narodziny faszyzmu
Nie, już nauczyliśmy się, że „chamstwa, ataków i obraźliwych słów” doświadczają tylko politycy obozu rządzącego. Wszak nawet słynną już „hołotę” premier Morawiecki nazwał „męskimi słowami”, które czasem muszą paść. Najwyraźniej nie ma jednak miejsca na gwizdy wymierzone w stronę Andrzeja Dudy przez niezadowolonych obywateli. Dawniej były poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk usprawiedliwiał gwizdy na polityków PO podczas uroczystości na Powązkach. Mówił, że dla ludzi „to jedna z niewielu okazji, by powiedzieć władzy, co o niej myślą”. Dziś gwizdy na Andrzeja Dudę w czasie jego kampanii wyborczej, Suski porównuje do narodzin faszyzmu.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU