Polityka i Społeczeństwo

To miała być wyborcza broń atomowa Andrzeja Dudy. Prezydent nie ma już żadnych asów w rękawie?

Andrzej Duda miał obiecać Polakom emerytury stażowe. Tyle że wciąż tego nie robi i raczej nie zrobi. Z pewnością pomogłoby mu to wygrać wybory, ale prezydent może mieć w tej sprawie opozycję nawet w rządzie.

Jak jednak miały wyglądać nowy system? Każda kobieta po 35 latach pracy mogłaby pobierać pieniądze z ZUS. Mężczyzna to samo, choć po przepracowaniu 40 lat. Nie byłoby ważne, ile kto ma „w dowodzie”. Taki pomysł chciał wykorzystać Andrzej Duda. W czasie konwencji wyborczej nie wspomniał o tym jednak ani słowem. Dlaczego?

Konflikt dot. emerytur

Polski system emerytalny ma problemy. Decyzja o podniesieniu wieku emerytalnego, była niepopularna, ale słuszna. Demografia jest tu nieubłagana. Nadal więcej osób umiera, niż się rodzi. To jednak nie wszystko. Na rynku coraz bardziej brakuje pracowników. Bezrobocie w Polsce jest na jednym z najniższych poziomów w Unii Europejskiej. Jeśli do tego władza ułatwi przechodzenie na emeryturę, czekają nas jeszcze większe problemy.

Emerytury stażowe to de facto jest obniżenie wieku emerytalnego. To zły pomysł, bo oznacza głodowe emerytury – mówił w programie “Money. To Się Liczy” Oskar Sobolewski, ekspert Instytutu Emerytalnego, który przedstawia wady systemu.

Dodał, że wejście w życie takiego rozwiązania musiałoby się wiązać z akcją informacyjną. Polacy mogliby bowiem wpaść pułapkę. Przechodziliby na emerytury, ale byłyby one na głodowym poziomie. I tak musieliby dorabiać do świadczenia. O żywocie niemieckiego seniora możemy chyba nadal tylko pomarzyć. Chyba że komuś poszczęści się w biznesie i ogólnie pracy zawodowej.

Pomysł a obóz prawicy

Solidarność twierdzi teraz, że rząd potrafił zrobić taki emerytalny wyjątek dla służb mundurowych, więc taki wyjątek powinien zostać regułą dla wszystkich. – My nie chcemy wyjątków, chcemy zasad, by nie było dyskryminowania pracowników – tłumaczył kilka miesięcy temu Piotr Duda, przewodniczący Solidarności.

Pomysł byłby jednak niebezpieczny też dla budżetu państwa. Mógłby zachwiać stabilnością finansową kraju. Do tego nie jest jasne, jak zostałby odebrany przez Zjednoczoną Prawicę, zwłaszcza przez Porozumienie Jarosława Gowina. Te już raz pokazało, że potrafi bić się o sprawy, które wydają się mu nieracjonalnie i nie odpowiedzialne. Tak kłopotliwy partner z pewnością mógłby stanąć na drodze pomysłom Dudy.

Możliwe, że nawet premier Mateusz Morawiecki – dziś ponoć stojący blisko gowinowców – jasno sprzeciwiłby się takim populistycznym krokom Dudy.

Prezydent chyba widzi, że ma przed sobą ciężki marsz i walkę o reelekcje. Może nawet pójdzie na całość i skręci w kierunku populizmu. Jak jednak odbiorą to wyborcy i jego własny obóz?

Źródło: Money

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_itd=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie