Dziennikarze Wirtualnej Polski ujawnili, że Mateusz Morawiecki używał prywatnego maila w celach służbowych od początku wejścia do rządu Prawa i Sprawiedliwości. Zaniechał tego dopiero niedawno, gdy pojawiły się pierwsze doniesienia o przechwyceniu elektronicznej korespondencji szefa Kancelarii Premiera, Michała Dworczyka.
Dziennikarze potwierdzili swoje doniesienia w rozmowach z osobami, które przez całe miesiące prowadziły z Morawieckim taką korespondencję – nie może być zatem mowy o spekulacjach czy domniemaniach. Osoby ujawniające te informacje podkreślają, że zrobiły to, ponieważ do dziś nikt nie przerwał tych niebezpiecznych praktyk, choć informacje zawarte w korespondencji mogą być wykorzystane do szantażowania ważnych przedstawicieli życia publicznego.
W mailach, do których dotarli dziennikarze, premier pisał m.in. o bezpieczeństwie zdrowotnym Polaków w czasie pandemii, planach rozwoju kluczowych spółek Skarbu Państwa, możliwości przeprowadzenia wyborów kopertowych, decyzjach personalnych w kilku ministerstwach i podległych jednostkach, bieżącej strategii komunikacyjnej rządu. Szef rządu z prywatnej skrzynki wydawał podwładnym polecenia i prosił o konsultacje. Dyskusje w poszczególnych wątkach trwały co najmniej kilka dni, premier dopytywał o szczegóły i w krótkim czasie odpowiadał na dalsze wiadomości. Specyfika wiadomości nie pozostawia złudzeń – to nie były zdarzenia incydentalne, ale rutynowa praktyka. Ustalono, że Morawiecki korespondował ze współpracownikami nawet w czasie podróży, gdy adresaci maili siedzieli tuż obok niego.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU