Rosjan boli wykluczenie z piłkarskich rozgrywek. Swojej frustracji nie ukrywał dziennikarz stacji Match TV, który w niewybredny sposób obrażał polską reprezentację.
Wielka chwila Ukrainy
Reprezentacja Ukrainy wygrała w środę ze Szkocją 3:1 w półfinale turnieju barażowego o awans do mistrzostw świata. Pierwotnie mecz miał odbyć się w marcu, ale z powodu rosyjskiej inwazji został przełożony.
– Ta wygrana nie jest dla mnie, ani dla drużyny. Ona jest dla kraju. To wielka rzecz dla Ukrainy – powiedział po spotkaniu selekcjoner ukraińskiej kadry Ołeksandr Petrakow. – Zrobiliśmy wszystko dla tych, którzy są w domach, siłach zbrojnych, okopach, czy szpitalach. Graliśmy dla tych, którzy przelewają ostatnią kroplę krwi dla kraju i dla tych, którzy cierpią w domach – podkreślił, nie kryjąc wzruszenia, trener. Co istotne, po wybuchu wojny Petrakow zgłosił się wojsk obrony terytorialnej, ale usłyszał odmowę – jego zadanie było inne. Przygotować drużynę, dać Ukraińcom przynajmniej chwilę zapomnienia o ponurej rzeczywistości, pozwolić im poczuć radość i dumę. I to się w środowy wieczór udało.
– Dziękuję wam! Dwie godziny szczęścia, coś, do czego nie przywykliśmy – mówił po meczu prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski.
W niedzielę Ukraińców czeka finał barażu, w którym ich przeciwnikiem będzie Walia. Co ciekawe, grając w rezerwowym składzie, przegrała ona w środę z… Polską (1:2 po golach Jakuba Kamińskiego i Karola Świderskiego). Fakt, że Polska i Ukraina grają swoje mecze, wywołuje frustrację w Rosji. Reprezentacja kraju-agresora jest bowiem zawieszona w rozgrywkach FIFA i UEFA.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
