Polityka i Społeczeństwo

To głosowanie może przesądzić o rozpadzie Zjednoczonej Prawicy. Kaczyński ugnie się przed Ziobrą?

Zbliża się głosowanie, które może zdecydować o ostatecznym rozpadzie Zjednoczonej Prawicy. Czy Jarosław Kaczyński ugnie się przed Ziobrą i dojdzie do kompromisu?

Solidarna Polska nie zmienia stanowiska – stanowczo powtarza, że nie poprze w sejmowym głosowaniu ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy. Ludzie Ziobry sprzeciwiali się połączeniu budżetu z mechanizmem praworządności i nawoływali do weta.

– Premier Morawiecki mówił kategorycznie, że jeżeli będzie połączenie budżetu z tzw. warunkowością praworządności, to wtedy będzie polskie weto. Pan premier zmienił potem zdanie i przekonał do tego PiS. Nas nie przekonał – mówił na antenie Polsat News Zbigniew Ziobro. I twardo utrzymuje swoje stanowisko – on i jego ludzie rąk za ratyfikacją nie podniosą.

Tymczasem Jarosław Kaczyński przyznał w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”, że w Zjednoczonej Prawicy dochodzi do napięć. Stwierdził, że kluczowe dla przyszłości koalicji może być właśnie głosowanie ws. Funduszu. Podkreślił, że nie przetrwa ona, jeżeli głosowanie zostanie przegrane.

Kaczyński nie przejmowałby się Solidarną Polską, ale nie ma pewności, jak postąpi opozycja. Ta – co naturalne – nie ufa PiS i domaga się przejrzystości w wydawaniu unijnych pieniędzy i gwarancję wpływu samorządów na podział środków. Jeżeli warunki nie zostaną spełnione, nie poprą ratyfikacji.

Dlatego Kaczyński musi szukać kompromisu z Ziobrą. Jak dowiedział się Onet, pojawił się nawet nieoficjalny pomysł porozumienia. Projekt ustawy akceptującej Fundusz odbudowy miałby zawierać specjalną preambułę i uzasadnienie, w których pojawiłyby się fragmenty o wyższości prawa polskiego nad orzeczeniami TSUE czy sprzeciw wobec „bezprawnego” blokowania unijnych środków przez KE. W praktyce nic to nie zmienia, ale byłby to ukłon w stronę Solidarnej Polski.

Czy Ziobrę to usatysfakcjonuje? Trudno powiedzieć – trzeba pamiętać, że ratyfikacja funduszu byłaby politycznym sukcesem Morawieckiego, a na tym ministrowi sprawiedliwości na pewno nie zależy. Na ten moment wszyscy trzymają się kurczowo swoich racji. Nie wiadomo, kto blefuje, kto gra na serio. Przypomina to scenę „Wyścigu Cykorów” z filmu „Buntownik bez powodu”. Dwa auta jadą w stronę przepaści – kto pierwszy się złamie i wyskoczy z pędzącego pojazdu?

Źródło: Onet

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie