Polityka i Społeczeństwo

To DLATEGO wiceminister od ciągnika wyprawił wesele rodem z Ojca Chrzestnego? “Chciał pokazać partii, że…”

Czy huczne wesele wiceministra miało mieć także wymiar polityczny? Według Marka Sowy z PO, Kaczmarczyk chciał coś udowodnić PiS-owi.

Opinia publiczna poznaje codziennie nowe okoliczności hucznego wesela zorganizowanego przez wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka z Solidarnej Polski. Najwięcej kontrowersji budzi przekazanie ciągnika za 1,5 mln zł i występ polityka w filmiku promującym markę John Deere, producenta traktorów.

Eksperci zajmujący się jawnością życia publicznego stawiają uzasadnione pytania o konflikt interesów. Taka promocja konkretnej firmy zajmującej się dostarczaniem sprzętu rolniczego przez wiceministra resortu rolnictwa, może być odebrana przez podległych mu urzędników, jako sygnał, że tego producenta należy traktować przychylnie podczas przetargów.

Na razie jest jeszcze cicho o kolejnym problemie Norberta Kaczmarczyka. Jak informował Fakt.pl, w 2015 r. aktualny wiceminister wpłacił 53 tys. zł na komitet wyborczy Kukiz’15. Sęk w tym, że z oświadczeń majątkowych Kaczmarczyka wynika, że nie posiadał takiej kwoty pieniędzy.

Czy Kaczmarczyk chciał coś udowodnić Nowogrodzkiej?

Poseł Marek Sowa z Platformy Obywatelskiej ujawnił nagranie z przekazania symbolicznego kluczyka do ciągnika Kaczmarczykowi przez dealera traktorów. Teraz analizuje sytuację wielkiego weselicha w regionie pod kątem politycznym. Tak wystawna impreza mogła być także sugestią wysłaną Nowogrodzkiej. Na weselu byli również politycy Solidarnej Polski.

Według Marka Sowy urządzenie takiej pokazówki przez wiceministra miało dwa cele. Lokalnej społeczności chciał pokazać, że jest kimś ważnym i ministrowie oraz posłowie się z nim liczą. Drugi cel był podszyty czystą polityką.

– Natomiast poprzez zaproszenie „całej wsi”: chciał pokazać partii, że jest hegemonem w Proszowicach, że taka pozycja przełoży się na wynik wyborczy. Miało być na bogato i głośno, i w gruncie tak się stało, choć dla samego ministra ta sytuacja okazuje się zbyt głośna – tłumaczy w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”.

Jak zwraca uwagę Marek Sowa, polityk obozu rządzącego “przeszarżował i teraz powinien ponieść tego konsekwencje w postaci dymisji”. Proszowice to tereny gdzie PiS ma bardzo duże poparcie.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie