“To jakiś świr” – powiedział Ryszard Terlecki komentując piosenkę nagraną przez syna Jarosława Gowina. “Moją opinię na temat tych słów wyrażę w cztery oczy” – skomentował Gowin w “Kropce nad i”.
Ziemowit Gowin, syn Jarosława dołączył do akcji #hot16challenge2. Mężczyzna, podobnie jak wielu innych nominowanych do nagrania swojego rapu, przyjął wyzwanie. Jednak treść słów jego utworu “Państwo z dykty” była dość zaskakująca. Młody Gowin nie zostawił na rządzących, czyli kolegach swojego ojca, suchej nitki.
Występ Ziemowita Gowina wyjątkowo nie przypadł do gustu Ryszardowi Terleckiemu, który na fana rapu nie wygląda (chociaż kto wie?), ale tak zbulwersowały, rozdrażniły i zwyczajnie wkurzyły go słowa utworu, że bez gryzienia się w język, stwierdził autor nagrania “to jakiś świr”.
Po pierwsze to jest po prostu śmieszne, że według Terleckiego “świrem” jest osoba, która ma czelność skrytykować – nawet w mocnych słowach – działania jego partii. No, a po drugie uderzył on w syna swojego kolegi. Na odpowiedź Jarosława Gowina nie trzeba było długo czekać.
– Moją ocenę słów marszałka Terleckiego wyrażę w cztery oczy – powiedział w “Kropce nad i”. A dopytywany o treść rapu przez Monikę Olejnik dodał: Syn jest dorosłym człowiekiem i ma prawo do swoich poglądów. Różnice zdań w sprawach politycznych w niczym nie zaburzą naszych świetnych relacji. Uwagi mogę mieć jedynie do formy piosenki – powiedział lider Porozumienia.
Ciekawe jaka będzie jego forma rozmowy w cztery oczy z Terleckim?
Źródło: Gazeta.pl, zdjęcie:
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU